Ta akcja musiała obudzić całą Pragę. Około godz. 3.30 prowadzący rutynową kontrolę patrol drogówki zatrzymał peugeota 308. Jechało nim dwóch mężczyzn. Panowie zostali poproszeni o dokumenty, a funkcjonariusze sprawdzili ich dane w specjalnej bazie. Gdy w radiowozie wstukali w komputer nazwisko pasażera, okazało się, że jest on poszukiwany przez policję z Ostrowi Mazowieckiej. - Kiedy chcieliśmy go zatrzymać, kierowca zablokował pojazd i ruszył. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli pościg - mówi Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.
Rozpędzony peugeot mknął ulicami Pragi-Północ i prawdopodobnie zniknąłby funkcjonariuszom z oczu, gdyby kierowca nie stracił kontroli nad pojazdem. Na ul. Jagiellońskiej za rondem Starzyńskiego uciekinierzy wpadli w poślizg i wjechali w dwa miejskie autobusy. - W wyniku zderzenia trzy osoby zostały ranne, w tym kierowca i pasażer osobówki - dodaje Onyszko. Poobijani bandyci trafili do szpitala.
Poszukiwany przez policję Paweł P.(36 l.) wylądował w praskiej lecznicy, na oddziale chirurgicznym. Przez cały dzień pilnowało go trzech funkcjonariuszy dla niepoznaki ubranych w cywilne stroje. Okazało się, że 36-latek może sobie tą ucieczką zaszkodzić. - Był poszukiwany do sprawy rozboju, do którego doszło na terenie Ostrowi w maju tego roku. Został wtedy skradziony portfel. Mężczyzna nie ma postawionych zarzutów, miał być zatrzymany tylko do wyjaśnienia - mówi asp. sztab. Ewa Kaliszewska z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej. Niewykluczone, że jego podejrzane zachowanie podczas kontroli w Warszawie sprawi, że funkcjonariusze uważniej przyjrzą się jego przeszłości. Za stawianie czynnego oporu, który najprawdopodobniej policja zarzuci kierowcy, grozi z kolei do 3 lata odsiadki.
Zobacz: Lublin. Zaatakowali w autobusie. Szukamy bandytów [ZDJĘCIA]