Złodziej zwiał warszawskiej policji

2015-09-04 4:00

Zwykła kontrola drogowa zamieniła się w dziki pościg! Nad ranem przy ul. Wileńskiej policjanci zatrzymali auto, którego pasażer okazał się być poszukiwanym rabusiem. Gdy mundurowi chcieli go zatrzymać, kierowca wcisnął gaz do dechy i zaczął uciekać. Bandyci wpadli, bo rozbili się na miejskim autobusie.

Ta akcja musiała obudzić całą Pragę. Około godz. 3.30 prowadzący rutynową kontrolę patrol drogówki zatrzymał peugeota 308. Jechało nim dwóch mężczyzn. Panowie zostali poproszeni o dokumenty, a funkcjonariusze sprawdzili ich dane w specjalnej bazie. Gdy w radiowozie wstukali w komputer nazwisko pasażera, okazało się, że jest on poszukiwany przez policję z Ostrowi Mazowieckiej. - Kiedy chcieliśmy go zatrzymać, kierowca zablokował pojazd i ruszył. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli pościg - mówi Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.

Rozpędzony peugeot mknął ulicami Pragi-Północ i prawdopodobnie zniknąłby funkcjonariuszom z oczu, gdyby kierowca nie stracił kontroli nad pojazdem. Na ul. Jagiellońskiej za rondem Starzyńskiego uciekinierzy wpadli w poślizg i wjechali w dwa miejskie autobusy. - W wyniku zderzenia trzy osoby zostały ranne, w tym kierowca i pasażer osobówki - dodaje Onyszko. Poobijani bandyci trafili do szpitala.

Poszukiwany przez policję Paweł P.(36 l.) wylądował w praskiej lecznicy, na oddziale chirurgicznym. Przez cały dzień pilnowało go trzech funkcjonariuszy dla niepoznaki ubranych w cywilne stroje. Okazało się, że 36-latek może sobie tą ucieczką zaszkodzić. - Był poszukiwany do sprawy rozboju, do którego doszło na terenie Ostrowi w maju tego roku. Został wtedy skradziony portfel. Mężczyzna nie ma postawionych zarzutów, miał być zatrzymany tylko do wyjaśnienia - mówi asp. sztab. Ewa Kaliszewska z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej. Niewykluczone, że jego podejrzane zachowanie podczas kontroli w Warszawie sprawi, że funkcjonariusze uważniej przyjrzą się jego przeszłości. Za stawianie czynnego oporu, który najprawdopodobniej policja zarzuci kierowcy, grozi z kolei do 3 lata odsiadki.

Zobacz: Lublin. Zaatakowali w autobusie. Szukamy bandytów [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki