Butelka, nalewka

i

Autor: East News

Wierzbica. Skradzionym alkoholem znaczył ślad ucieczki

2015-10-08 20:29

Gdyby miał cztery pary rąk, pewnie poradziłby sobie lepiej. Uciekając z włamania mógłby bez trudu w siedmiu rękach trzymać skradzione trunki, a szóstą podawać butelkę do ust racząc się po drodze.  

Ale Włodzimierz K. (55 l.) ze wsi Wierzbica pod Chełmem (lubelskie) jest tylko człowiekiem i to człowiekiem bardzo spragnionym. Opój włamał się nocą do sklepu spożywczo-przemysłowego w rodzinnej wsi wybijając szybę w wystawie. Zagarnał to, co najbardziej mu smakowało – kilkanaście butelek nalewki owocowej, kilka butelek wódki i papierosy. Wezwani na miejsce policjanci nie mieli większych trudności z namierzeniem rabusia. Drogę ucieczki znaczyło bowiem stłuczone szkło z flaszek, które wypadały z rąk mężczyzny. Ostatnia, tym razem cała, leżała na podwórku przed wejściem do domu pana Włodka. Konsumował właśnie swój łup w takim tempie, że choć dodatkowe ręce bardzo by mu się przydały, to już drugie usta niekoniecznie – te, w które wyposażyła go natura działały szybko i sprawnie.

- Był kompletnie pijany. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem – informuje Ewa Czyż z chełmskiej policji.

To, co się nie zbiło i nie zostało spożyte przez włamywacza trafiło z powrotem do sklepu. Właściciel wyliczył straty na 600 zł.

Zobacz: Jak alkohol i cukier wpływają na twoje zdrowie? Sprawdź koniecznie!

Polecamy: Dariusz Dziadzio zrezygnował z Sejmu! Wszystko przez alkohol

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki