Włocławek. Kierowca spalił tira i uciekł w rzepak

2015-05-26 4:00

Godziny pracy za kierownicą ciężarówki umilał sobie alkoholem. Ejdonis J. (60 l.) przyciskał przy tym gaz do dechy i nie zauważył, że jego tir się zapalił. Dopiero kiedy płomienie zaczęły obejmować kabinę, zatrzymał samochód, wytoczył się z niego i... uciął sobie drzemkę na pobliskim polu rzepaku.

W niedzielę około godz. 6 nad ranem kilka kilometrów przed Włocławkiem (woj. kujawsko-pomorskie) tir na łotewskich numerach rejestracyjnych stanął w płomieniach. Świadkowie zaalarmowali strażaków, na miejsce przyjechały trzy zastępy ratowników. Pojawił się też policyjny patrol. Po ugaszeniu ognia okazało się, że w kabinie ciężarówki nie ma kierowcy. Może poparzony wyskoczył z samochodu? Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Ślady prowadziły ich w pole rzepaku. Obawiali się, że mogą tam znaleźć zwłoki. I rzeczywiście natknęli się na ciało. Tyle że Ejdonis J. głośno pochrapywał. - Kierowca tira smacznie spał - mówi nadkom. Małgorzata Marczak z włocławskiej policji. - Był pijany. Badanie wykazało, że we krwi miał ponad promil alkoholu - dodaje.

 

Zobacz: Wypadek w Chmielowie. 2 osoby nie żyją. Czołowe zderzenie busa i ciężarówki UTRUDNIENIA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają