Jak informuje onet.pl miasto pozwało trzy kluby, którym zarzuciło nieuczciwą konkurencję np. przez nachalne nagabywanie przechodniów spacerujących po Rynku oraz zawyżanie cen alkoholu.
Wydawało się, że szanse na zwycięstwo są nikłe, ponieważ w trakcie procesu pozwane kluby zmieniły właścicieli i nazwy, które nie były uwzględnione w pozwie. Sąd uznał jednak, że mimo wszystko pozwane podmioty naruszyły dobra osobiste miasta czyli, innymi słowy psuły renomę i wizerunek Wrocławia. Jak argumentował sędzia Dariusz Rutkowski z Sądu Okręgowego we Wrocławiu: - W ocenie sądu takie bezprawne działania pozwanych, jakie miały tutaj miejsce, wytwarzają w odczuciu społecznym jednoznacznie negatywne postrzeganie gminy i miasta Wrocławia.
Sąd postanowił, że dwa pozwane lokale mają zaprzestać działalności, która działa na szkoę miasta. Oznacza to, że spacerujące po Rynku z parasolkami hostessy klubów nie mogą dłużej nagabywać przechodniów zaś lokale nie będą mogły sprzedawać alkoholu po rażąco zawyżonych cenach.
Do tej pory miasta przegrywały takie sprawy (m.in. Sopot), stąd też radość pełnomocnika gminy Wrocław, Jacka Dżedzyka, który powiedział: - Bardzo się cieszę z tej sprawy. Uważam, że to w wielkim stopniu uporządkuje segment tych specyficznych usług w Polsce. Zawsze byłem przekonany do tego, że wszystkie działania podejmowane przez te kluby, w sposób jednoznaczny naruszają dobry wizerunek Wrocławia. I myślę, że w innych miastach Polski, gdzie takie kluby funkcjonują, również takie odczucie, co do form prowadzenia tej działalności, istnieje. Będziemy się starać, żeby wyegzekwować honorowanie wyroków polskich sądów
Zobacz także: Norweg wydał w Cocomo 137 tys. zł. Bank zwróci mu pieniądze!