Wykopaliśmy grób dla przyjaciela - mówią grabarze z Kamienia Pomorskiego

2014-01-04 3:00

Ze łzami w oczach grabarze z Kamienia Pomorskiego kopali mogiłę dla swojego kolegi. Ryszard P. wraz z żoną Małgorzatą (†44 l.) spoczną w niej ósmego stycznia. Na ten sam dzień zaplanowano też pogrzeby pozostałej czwórki ofiar pijanego i naćpanego kierowcy BMW - Mateusza S.

Na krótko przed tym, jak wczoraj w samo południe w małym Kamieniu Pomorskim rozległy się syreny upamiętniające sześcioro ofiar zamordowanych przez pijanego Mateusza S. (26 l.), na miejscowym cmentarzu kamieniarze z firmy Jana Hybiaka (58 l.) zakończyli budowę grobu dla swego przyjaciela kamieniarza i jego żony.

Pracowali w ciszy przerywanej głębokimi westchnieniami i łkaniem, choć ich szef nie krył łez, opowiadając, jak głęboko był związany ze swoim przyjacielem.

- Rysia poznałem kiedy miał zaledwie siedem lat i bardzo się polubiliśmy, kiedy więc postanowił, że zostanie kamieniarzem, przyjąłem to z wielkim zadowoleniem - wspomina pan Jan.

Po ukończeniu szkoły Ryszard P. pracował w tym samym zakładzie kamieniarskim przez trzydzieści lat. Aż do swej tragicznej śmierci.

ZOBACZ: Wszystko o wypadku w Kamieniu Pomorskim

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki