Wypadek pod Chełmnem: 16-letni kierowca zabił dziewczynę, która się w nim kochała...

2014-04-16 12:35

Zbyt młoda na śmierć. Dopiero zaczynała kochać... Paulina Górna (†17 l.) z Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie) zginęła w sobotnim wypadku w Klamrach, razem z szóstką przyjaciół. Samochód, który wypadł z drogi i roztrzaskał się na drzewie, prowadził Mateusz M. (17 l.), jej cichy ukochany. - Od dawna wnuczkę ciągnęło do niego. Czułam, że jest dla niej bardzo ważny - mówi Jadwiga Górna (73 l.), babcia zmarłej nastolatki.

Roześmiana, energiczna. Z aktorskim zacięciem, któremu dawała wyraz podczas zajęć szkolnego kółka teatralnego - tak wspominają ją koledzy. Dla swojej babci była przyjaciółką. Kiedy przychodziła do niej, pierwsze kroki kierowała do kuchni. - Babciu, masz cappuccino? - pytała.

- Siadałyśmy przy stole i rozmawiałyśmy - wspomina ze łzami w oczach Jadwiga Górna. - Ostatnio głównie o wycieczce do Krakowa, na którą Paulina miała jechać w nagrodę za wolontariat. To była moja największa pociecha. Nie chciała, żebym się męczyła, więc zawsze mi sprzątała - dodaje starsza pani.

Tego pechowego wieczoru Paulina wyszła z domu na spacer z koleżanką. Wtedy spotkała przyjaciół i powstał pomysł wspólnego ogniska. Zgodziła się chętnie, bo mogła być z Mateuszem. - Zawsze ciągnęło ją w stronę tego chłopaka. Kiedy mówiła o nim, rozjaśniała się jej twarz. Czułam, że on jest dla niej bardzo ważny - mówi pani Jadwiga.

W wypadku pod Chełmnem zginęło 7 osób

Niestety, po ognisku Paulina wsiadła do auta, którym kierował Mateusz. Przeładowany samochód, do którego wcisnęło się dziewięcioro nastolatków, na zakręcie wypadł z drogi i bokiem uderzył w drzewo. Przeżyła tylko dwójka, która siedziała na przednich fotelach, w tym Mateusz - kilka godzin po tragedii miał we krwi prawie pół promila alkoholu.

Mateusz M. nie usłyszy prokuratorskich zarzutów za spowodowanie śmiertelnego wypadku. 2 sierpnia skończy 17 lat, a osoby niepełnoletnie mogą odpowiadać tylko za przestępstwa popełnione umyślnie. - Zebraliśmy materiał dowodowy w tej sprawie i przekazaliśmy do sądu rodzinnego - mówi prokurator Judyta Głowacka.

Zobacz też: Wypadek pod Chełmnem. To Mateusz M. prowadził auto śmierci? 17-latek chce popełnić samobójstwo

Potwierdza to Alicja Świebodzińska z Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Chełmnie. - Wszczęliśmy postępowanie. Pierwszą czynnością, jaka zostanie przeprowadzona, będzie przesłuchanie Mateusza M. - informuje sędzia. Jak się dowiedzieliśmy, przesłuchanie zostało zaplanowane na 24 kwietnia. Chłopakowi grozić może pobyt w poprawczaku.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki