Zadzwonili, bo pękał pod nimi lód! Strażacy ruszyli na ratunek

2015-01-03 16:45

Wychodzenie na, nawet na pozór, zamarznięty lód jest ogromnie niebezpieczne! Po tragedii, do jakiej doszło w Mokobodach wydawałoby się, że wszyscy będą ostrożniejsi. Niestety - dwóch nastolatków postanowiło poślizgać się po zamarzniętej rzecze. Kiedy zaczął pękać pod nimi lód zadzwonili po straż pożarną!

Wszyscy mówią o tragedii w Mokobodach, gdzie nastolatkowi wyszli poślizgać się na rzece i ślad po nich zaginął. Strażacy odnaleźli ciało starszego z nich, 15-letniego Marcina. Cały czas trwają poszukiwania 12-letniego Pawła. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw jakieniesie przebywanie na kruchym lodzie. I choć cała Polska mówi o tragedii, jaka rozegrała się w województwie mazowieckim, młodzież myśli, że ich to niedotyczy...

Czytaj: TRAGICZNY finał poszukiwań dwóch braci z Mokobód! Z rzeki WYŁOWIONO ciało 15-letniego Marcina!

Na zalew na rzece Brok w wjewództwie pod­la­skim w miejscowości Czy­że­wie wy­szło dwóch chło­pa­ków w wieu 15 i 16 lat. Kiedy ode­szli 20 me­trów od brze­gu - za­czął pękać pod nimi lód! Na szczęście zachowali zimną krew, wskoczyli na niewielką wysepkę na zalewie i zadzwonili po pomoc!

- Na szczę­ście chłop­ców na brzeg spro­wa­dzi­li stra­ża­cy - po­da­je radio RMF FM - Stra­ża­cy spro­wa­dzi­li na­sto­lat­ków na ląd dzię­ki spe­cjal­nym sa­niom lo­do­wym - dowiadujemy się.

Stra­ża­cy przy tej oka­zji pro­szą dzie­ci i mło­dzież o nie wcho­dze­nie na kru­chy lód! Dołączamy się do apelu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki