Zarąbał Gosię z zazdrości! Zwyrol z Jeleniej Góry przed sądem [ZDJĘCIA]

2017-03-31 4:00

Marek L. (41 l.) był obsesyjnie zazdrosny o swoją byłą partnerkę Małgorzatę R. (+38 l.). Choć nie byli razem, twierdził, że kobieta go zdradza. Gdy zobaczył jej zdjęcie z innym mężczyzną, wpadł w szał i zarąbał siekierą. Zdaniem prokuratury zadał kobiecie przynajmniej 20 ciosów. Wczoraj w sądzie w Jeleniej Górze rozpoczął się jego proces.

Małgorzata R. była atrakcyjną kobietą. Cieszyła się życiem, mimo że uprzykrzał je były konkubent. Śledził ją, nachodził w domu. Podejrzany był nawet o podpalenie auta. - Chciałem wrócić do rodziny. Bardzo kochałem Gosię i córkę Olę (19 l.) - mówił wczoraj na sali sądowej.

Kobieta jednak ani myślała dawać mu kolejnej szansy. Wiedziała, że jej nie wykorzysta, tak jak wiele wcześniejszych, bo nie porzucił alkoholu, który podsycał jego obsesję. Marek  L. nie mógł się jednak pogodzić z tym, że to już koniec związku. We wrześniową noc 2016 roku pijany zazdrośnik przyszedł do mieszkania Małgorzaty przy ul. Cieplickiej w Jeleniej Górze. Udało mu się wejść do środka. Po cichu zakradł się do sypialni byłej partnerki. Kobieta spała tam razem z Olą, córką pary. Marek znalazł zdjęcie, na którym jego ukochana była z innym mężczyzną. Wpadł w szał. Zdaniem prokuratora chwycił za siekierę i zaczął uderzać kobietę po całym ciele. Matkę własnym ciałem starała się zasłaniać Ola. A ojciec nie zwracał na to uwagi. Uderzał też własną córkę. Ranna dziewczyna uciekła do innego pokoju i dlatego przeżyła. Na miejscu zbrodni widać było krew, która ściekała z okna na podwórze. Prawdopodobnie Gosia wychylała się z niego i wzywała pomocy. Ta jednak dotarła za późno. Kobieta zginęła potwornie zmasakrowana.

Ola trafiła do szpitala. Do dziś nie otrząsnęła się po tej ogromnej tragedii. Ojca nie chce znać. Podczas rozprawy nawet nie patrzyła w stronę tego potwora.

Marek L. oskarżony jest o morderstwo Gosi i usiłowanie zabójstwa Oli. Grozi mu dożywocie.

Zobacz: Sprawa poparzonej 5-latki. Jej matka znowu była pijana!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają