Nóż

i

Autor: East News

Zasztyletował Asię, bo chciała go rzucić!

2016-04-16 4:00

Połączył ich Londyn. Tam się poznali i odnaleźli miłość. Ale to uczucie nie doprowadziło ich do ołtarza, a na cmentarz i do aresztu. Paweł S. (33 l.) zasztyletował Joannę Trojniak (+29 l.) z chorobliwej zazdrości. Teraz on czeka na proces, a jej rodzina zbiera pieniądze, żeby sprowadzić ciało do kraju.

Asia pochodziła z Jarosławia na Podkarpaciu. Młoda, piękna i wykształcona, na realizację swoich życiowych planów wybrała Londyn. Wynajęła skromny pokoik w dzielnicy Croydon, pracowała jako menedżer restauracji. Paweł S. (33 l.) z Dębicy też pomieszkiwał w Croydon, imał się różnych prac, głównie budowlanych. A ponieważ góra z górą nigdy się nie zejdzie, ale Polak z Polakiem na obczyźnie zawsze, ich drogi musiały się skrzyżować.

Szybko się w sobie zakochali. - Początkowo byli nierozłączni. Każdą wolną chwilę spędzali ze sobą, razem podróżowali, wyjeżdżali na wakacje. W sieci pełno jest ich wspólnych zdjęć z tych eskapad - mówi znajoma Asi. Tyle że zdjęcia przedstawiające uśmiechniętą, szczęśliwą parę nie mówią całej prawdy. Bo Paweł był zaborczym zazdrośnikiem. Coraz częściej robił dziewczynie sceny. - Musiał jej mocno dopiec, bo prosiła o pomoc w znalezieniu pracy w innej części Londynu - dodaje znajoma dziewczyny.

Próba ucieczki od zazdrośnika nie powiodła się. Paweł nie umiał i nie chciał pogodzić się z odejściem Asi. Nie chciał pozwolić dziewczynie ułożyć sobie życie bez niego. Wolał ją zabić. Pocięte nożem, zakrwawione ciało Asi znaleźli współlokatorzy. Półtorej godziny później nieopodal miejsca zbrodni londyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę z poranioną ręką. Był to Paweł S. Prawdopodobnie skaleczył się podczas szarpaniny z Asią. Nie próbował uciekać.

- Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczyny były rany kłute klatki piersiowej - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Metropolitan Police z Londynu. Policjanci potwierdzili, iż oskarżonym o dokonanie zbrodni jest 33-letni Paweł S.

Zobacz: Oszukał pogotowie i wezwał karetkę do jamnika. Zapłaci mandat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki