Cała sytuacja zaczęła się w 2013 roku. Grażyna Juszczyk przebywała wówczas na urlopie, zaś miejscową szkołę odwiedził biskup. W pokoju nauczycielskim zawieszono krzyż. Kobieta, która jest ateistką, po powrocie z wypoczynku postanowiła zdjąć krucyfiks ze ściany tłumacząc, że nie powinien on wisieć w miejscu pracy. I to właśnie wtedy zaczęły kłopoty nauczycielki - kobieta była szykanowa w pracy, grożono jej interwencją policji i oskarżono o kradzież. Grażyna Juszczyk postanowiła poszukać sprawiedliwości w sądzie. Jak podaje Polsat News, wymiar sprawiedliwości uznał, że kobietę faktycznie skrzywdzono. Sąd nakazał wypłatę nauczycielce 5 tysięcy złotych odszkodowania oraz przeprosiny w lokalnej prasie. Jak komentowała Grażyna Juszczyk, taki wyrok jest satysfakcjonujący.
Czytaj: Zuckerberg spotkał się z papieżem. Niespodziewany prezent