Trzy śmierci na bagnach w okolicach Iławy! Czy to klątwa?!

2016-02-29 3:00

Śmierć kosi rowerzystów na Warmii i Mazurach! W ciągu jednego dnia w okolicach Iławy doszło do trzech tragedii. Czyżby w tych bagiennych okolicach uaktywnił się jakiś rowerowy trójkąt bermudzki?!

Od tygodnia rowerzystom w okolicach Iławy drżą ze strachu nogi na pedałach! Wszystko za sprawą tragedii, które wydarzyły się tu 20 lutego. Najpierw w Lubawie z niewyjaśnionych przyczyn rower rozpadł się na dwie części pod jadącą polną drogą Zofią S. (+70 l.). Kobieta z impetem spadła na ziemię, z rozbitej głowy trysnęła krew. Zginęła na miejscu. Zaledwie kilka godzin później śmierć zabrała 62-letniego mężczyznę, który w trakcie rowerowej przejażdżki dostał zawału serca i wjechał do jeziora w Iławie. Trzecią ofiarą czarnej rowerowej serii stała się Barbara M. (+78 l.) z Laseczna. Jej śmierć jest najbardziej tajemnicza.

Również 20 lutego kobieta pojechała rowerem do Szwarcenerowa i ślad po niej zaginął. Trzy dni później zwłoki kobiety dostrzegli funkcjonariusze z policyjnego helikoptera, który prowadził poszukiwania. Ale pierwszy dotarł do nich sąsiad Barbary M. Kobieta leżała przy bagnie, z którego wystawał jej rower. Śledczy podejrzewają, że mogła wpaść do bagna, jakimś cudem wydostała się na brzeg i tam zmarła z wycieńczenia. - Badamy okoliczności tej tragedii. Sprawą zajmuje się prokuratora z Nowego Miasta Lubawskiego - powiedziała nam Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP Iława.

Zobacz: Tragedia pod Lubawą. Nie żyje 70-latka, która spadła z roweru

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają