Wielka miłość generała Andersa

2014-05-12 20:52

Irena Anders, znana też jako Renata Bogdańska, piosenkarka i artystka rewiowa, była drugą żoną generała Władysława Andersa. W Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie miała stopień podporucznika. Mąż zwykł mawiać, że jest jedynym na świecie generałem, który przyjmuje rozkazy od podporucznika.

Bogdańska razem z innymi artystami przeszła cały szlak bojowy 2. Korpusu Polskiego - przez Iran, Irak, Palestynę, Egipt do Włoch. Piękna piosenkarka z miejsca oczarowała starszego aż o 28 lat generała.

- "Od razu wpadłam mu w oko. Uważnie śledził rozwój mojej kariery scenicznej. Dawał znać o swojej admiracji kwiatami czy upominkami - wszystko spokojnie i bez presji, żeby mnie nie wystraszyć ani nie zniechęcić. Bardzo mi to zaimponowało, że król - piękny, uroczy i dowcipny - się we mnie zakochał" - opowiadała w wywiadzie dla "Cooltury".

Ich romans zaczął się w Iraku, ale na dobre rozkwitł we Włoszech. Po występie w Bagdadzie generał zaprosił piosenkarkę na kolację. Początkowo dbali o pozory, nie pokazywali się tylko we dwoje, w końcu oboje nie byli wolni. On miał żonę Irenę i dwoje dorosłych dzieci, ona męża Gwidona Boruckiego, z którym po bitwie o Monte Cassino zaśpiewała legendarną piosenkę "Czerwone maki". Jednak wtedy nic już ją z nim nie łączyło. We Włoszech kochankowie przestali się ukrywać i wszyscy już wiedzieli, że generał i Renata są parą. Anders powiedział żonie o romansie i - choć nie chciała zgodzić się na rozwód - został jednak orzeczony w 1948 r.

Bogdańska, która zmieniła imię na Irena, też była już wolna i jeszcze w tym samym roku w Londynie odbył się ich ślub. Druga żona była zazdrosna o Andersa i obie Ireny, mimo że przez lata były sąsiadkami, spotkały się dopiero kilkanaście lat później. Na pogrzebie generała w katedrze westminsterskiej obie były obecne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają