Przypomnijmy: finanse Watykanu po raz kolejny znalazły się pod lupą włoskich mediów w tym tygodniu. Wszystko za sprawą publikacji w La Repubblica. Tygodnik zamieścił na swoich łamach fragment publikacji dziennikarza Emiliano Fittipaldiego, z którego wynika, że finanse Watykanu są pełne niejasności. W zamieszczonym tekście możemy przeczytać, że pieniądze z fundacji przy szpitalu Dzieciątka Jezus poszły na... mieszkanie watykańskiego sekretarza stanu! Co gorsza, okazuje się, że ktoś z najbliższych współpracowników podsłuchiwał papieża. Z taśm wynika, że najważniejszy duchowny Kościoła katolickiego miał wielkie pretensje o prowadzenie finansów Watykanu. - Jeśli nie potrafimy chronić pieniędzy, które widać, jak mamy strzec dusz wiernych, których nie widać? Wydatki są poza kontrolą, są pułapki - miał powiedzieć papież Franciszek. Tymczasem 3 listopada poznaliśmy reakcję najważniejszego hierarchy w Kościele katolickim. - Widziałem się właśnie z papieżem. Jego dosłowna wypowiedź: idziemy naprzód ze spokojem i determinacją - napisał na Twitterze arcybiskup Angelo Becciu. Czy już wkrótce dowiemy się, kto podsłuchiwał papieża?
ZOBACZ TEŻ: Papież zbada skandale Watykanu
Ho appena visto il Papa. Sue parole testuali: andiamo avanti con serenità e determinazione.
— Angelo Becciu (@AngeloBecciu) listopad 3, 2015