Dosypał pilotowi do kawy środki moczopędne, żeby rozbić airbusa!

2015-04-09 14:03

Tę okrutną zbrodnię zaplanował z wielką starannością. Jeszcze na dzień przed katastrofą Andreas Lubitz (+ 27.) szukał w internecie informacji o konstrukcji drzwi kokpitów samolotowych i sposobach na popełnienie samobójstwa. Śledczy z Dusseldorfu, którzy prześwietlają komputer pilota Germanwings, ujawnili nowe, szokujące informacje. Samobójca i morderca 149 osób dosypał do kawy kapitana Patricka Sondenheimera (+ 36 l.) środki moczopędne. Chciał mieć pewność, że oficer opuści na chwilę kokpit, a wtedy on będzie mógł zrealizować swój zbrodniczy plan.

Psychopatyczny pilot osiągnął cel. Kiedy Sondenheimer wyszedł do toalety, ten zdezaktywował kod bezpieczeństwa, umożliwiający wejście do kabiny i rozpoczął proces zniżania maszyny. - Na miłość boską, otwórz te drzwi! - desperacki apel kapitana airbusa świadczy o tym, że ze wszystkich sił próbował on dostać się do kokpitu i ocalić życie załogi i pasażerów. Niestety, misternie przygotowywany plan Lubitza okazał się niezawodny.

Na lotnisku w Dusseldorfie znajduje się ołtarzyk, na którym umieszczono czarno-białe zdjęcia załogi Airbusa A320. Fotografia mordercy i samobójcy, Andreasa Lubitza, stoi w odległości kilku centymetrów od zdjęcia bohaterskiego kapitana Sondenheimera. Twarz zbrodniarza zna już cały świat. W końcu światło dzienne ujrzała fotografia człowieka, który do końca próbował uratować feralny lot numer 4U9525.

Zobacz: Katastrofa A320. Bohaterski pilot do końca walczył o życie pasażerów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają