Policyjny helikopter zrzucił cztery granaty i oddał piętnaście strzałów w stronę wenezuelskiego Sądu Najwyższego oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Do incydentu doszło we wtorek 27 czerwca. W tej chwili nie ma informacji na temat ofiar lub rannych, jednak wiadomo, że na pokładzie helikoptera znajdował się oficer armii Oscar Perez. Według rządowych źródeł to on uprowadził maszynę i ostrzelał Sąd Najwyższy, a następnie przeleciał nad gmachami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Oficer, który rzekomo uprowadził maszynę, zamieścił na Instagramie nagranie wideo. To w nim przedstawił się jako Oscar Perez i odczytał oświadczenie potępiające "kryminalny rząd" prezydenta Maduro. Wzywał Wenezuelczyków, aby stawili opór "tyranii". - Jesteśmy koalicją wojskowych, policjantów i cywilów, którzy dążą do stabilizacji i są przeciwnikami tego kryminalnego rządu. Nie należymy do żadnej orientacji politycznej, ani partii. Jesteśmy patriotami - powiedział na nagraniu.
Momento bombardeo desde helicóptero CICPC al TSJ pic.twitter.com/3BZ21Bg9ZO
— @AereoMeteo (@AereoMeteo) 27 czerwca 2017
Oscar Perez jest 36-letnim członkiem brygady do Zadań Specjalnych (BAE) na stanowisku szefa operacji lotniczych. Jest pilotem śmigłowca i spadochroniarzem. Prezydent Maduro powiedział – Prędzej czy później złapiemy ten helikopter i wszystkich, którzy dokonali tego terrorystycznego ataku na instytucje państwowe – powiedział Maduro. - Wcześniej we wtorek zakomunikował też, że w razie obalenia rządu przystąpią do walki. – Nigdy nie poddamy się, będziemy bronić Rewolucji Boliwariańskiej, jeżeli nie głosami przy urnach, to bronią – oznajmił.
ZOBACZ: Kryzys w Wenezueli. W zoo karmią drapieżniki owocami. Zwierzęta padają z głodu!