Charlie Gard

i

Autor: Facebook/PrintScreen Charlie Gard wraz ze swoim ojcem. Nieuleczalnie chory chłopiec walczy o nieodłączenie go od aparatury podtrzymującej życie.

Nie żyje Charlie Gard. Ostatnie chwile życia spędził w hospicjum

2017-07-28 22:49

Nie żyje Charlie Gard. W poniedziałek 24 lipca podjęto ostateczną decyzję o losie nieuleczalnie chorego niemowlęcia. Po długiej batalii sądowej rodziców, 11-miesięczny Charlie Gard zostanie odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice mieli ostatnie chwile, aby się pożegnać ze swoim dzieckiem. Na ten czas chłopiec trafił do hospicjum, gdzie lekarze pozwolili mu umrzeć.

Charlie Gard trafił do hospicjum, gdzie czekał na śmierć. W poniedziałek 24 lipca podjęto ostateczną decyzję, że chłopiec zostanie odłączony od aparatury podtrzymującej życie. - Dla Charliego jest już za późno, zbyt wiele czasu nam uciekło, doszło do nieodwracalnych zmian w ciele chłopca i jego dalsze leczenie nie daje szans na powodzenie - tłumaczył Grant Armstrong, adwokat reprezentujący rodziców Charliego. Wyrok sądu głosił, że 11-miesięczny chłopiec miał pozostać w szpitalu "przez pewien czas", a następnie zostać przeniesiony do hospicjum. Nazwa placówki oraz czas przetransportowania dziecka pozostawała niejawna do czasu śmierci chłopca, aby chronić prawo do prywatności rodziny. Charlie Gard cierpiał na niebywale rzadką chorobe mitochondrialną, która powoduje zanik mięśni i stopniowo wyniszcza jego mózg. Był jedną z zaledwie kilkunastu osób na całym świecie, które cierpią na tę nieuleczalną chorobę.

Parę miesięcy temu, wyczerpawszy wszystkie możliwe sposoby leczenia, lekarze zdecydowali, że należy odłączyć dziecko od aparatury, aby zapewnić mu godną smierć. Po przegranej batalii sądowej o życie dziecka, rodzice pogodzili się ze świadomością straty synka i podjęli decyzję, aby zakończyć jego cierpienia. Charlie Gard odszedł w piątek 28 lipca.

ZOBACZ: Sąd nakazał odłączyć chorę niemowlę od aparatury. Zapadła OSTATECZNA decyzja

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki