Ojciec Pio BYŁ OSZUSTEM? Jego STYGMATY nie były znakiem od Boga

2011-11-17 17:39

Prawdziwa burza wybuchła we Włoszech po publikacji najnowszej książki prof. Sergio Luzzatto (48 l.) z uniwersytetu w Genui. Historyk dowodzi w niej, że święty Ojciec Pio (81 l.) był oszustem - jego stygmaty nie były oznaką naznaczenia przez Boga, ale efektem działania kwasu karbolowego.

Według naukowca, krwawiące przez 50 lat rany na ciele Ojca Pio to bardzo udana mistyfikacja.

Historyk dotarł do dokumentów z watykańskich archiwów. Jeden z nich dotyczy zeznań aptekarki Marii De Vito z San Giovanni Rotondo, od której Ojciec Pio kupował kwas karbolowy. Według aptekarki duchowny wyjaśniał, że środek ten potrzebny mu jest do odkażania igieł i prosił ją, by zachowała to w tajemnicy.

Kwas karbolowy, czyli fenol, w dużym stężeniu jest toksyczny w kontakcie z ludzkim ciałem, powoduje martwicę przenikającą do głębszych warstw skóry.

Według autora książki to właśnie działanie tego kwasu powodowało, że rany Ojca Pio były ciągle świeże i jątrzące się. Luzzatto sugeruje też, że Watykan tak naprawdę nigdy nie chciał ogłosić Pio świętym, ale hierarchowie kościelni zrobili to pod presją wiernych bezgranicznie wierzących w stygmaty i moc uzdrawiania zakonnika, nawet po jego śmierci w 1968 roku.

Sergio Luzzatto znany jest we Włoszech ze swojego sceptycyzmu co do świętości Ojca Pio i już wcześniej przekonywał, że kapucyn nie powinien być kanonizowany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki