Policjanci interweniowali u płaczących staruszków. Zobacz, co się stało! [ZDJĘCIA]

2016-08-09 14:41

Na komisariat w Rzymie zadzwonił mężczyzna, który poinformował policjantów, że z mieszkania sąsiadów słychać głośne krzyki i poprosił, by przyjechali sprawdzić co tam się dzieje. Gdy patrol wysłany na miejsce przekroczył próg mieszkania, którego dotyczyło zgłoszenie, ich oczom nie ukazało się miejsce zbrodni, ani też żadna oznaka przestępstwa.

Czterej funkcjonariusze weszli do niewielkiego mieszkania 85-letniej Jole oraz 94-letniego Michela, małżeństwa z 70-letnim stażem. SZybko okazało się, że krzyki, które słyszeli sąsiedzi, nie były oznaką przemocy, tylko donośnym płaczem staruszków. Małżonkowie zanosili się łzami, bo obejrzeli wiadomości w telewizji i zasmuciła ich ilość zła, jakie dzieje się na świecie. Wyznali policjantom, że są samotni i nikt ich od dawna nie odwiedzał. Wzruszeni funkcjonariusze zauważyli, że na stole staruszków leżą tylko stare winogrona. Uznali, że prawdopodobnie już dawno nie jedli żadnego ciepłego posiłku i postanowili im coś sami ugotować. Wezwali kartetkę, a w czasie gdy na nią wspólnie oczekiwali, jeden z oficerów przygotował prosty posiłek - makaron z masłem i parmezanem, a troje pozostałych policjantów zajęło się pogawędką z małżeństwem. Ci powiedzieli podczas rozmowy, że mają siebie, ale są samotni, więc zapełniają sobie pustkę oglądaniem telewizji. O tym pięknym geście policjantów, którzy zaopiekowali się staruszkami w potrzebie poinformował facebookowy fanpejdż komisariatu w Rzymie. Policjant, który bał udział w interwencji powiedział, że kiedy weszli do mieszkania, nie zastali tam zbrodni do zgłoszenia, tylko znacznie trudniejsze zadanie: by pocieszyć i otoczyć opieką małżeństwo, które potrzebowało ciepła.

Zobacz też: NOWY TROP w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki