Porwany w Syrii Polak uwolniony! Głosił APOKALIPSĘ

Historia tego Polaka brzmi niczym najdziwniejszy scenariusz filmowy! Na szczęście z dobrym zakończeniem. Rok temu Leszek Panek (54 l.) z Wrocławia zaginął w Syrii na terenie okupowanym przez Państwo Islamskie. Skąd się tam wziął? Pojechał tam z własnej woli, bo był przekonany, że nadciąga apokalipsa i postanowił zabrać się za nawracanie niewiernych. Początkowo jeździł po Wrocławiu złotym nissanem i głosił hiobowe wieści przez megafon, potem wyruszył na misję za granicę.

ZOBACZ TEŻ: Polak z Wrocławia skazany na karę śmierci! [ZDJĘCIE]

Po paru miesiącach został zatrzymany przez wojsko, postrzelony i wsadzony do więzienia. Groziła mu nawet kara śmierci! Wtedy do akcji wkroczyli… czescy dyplomaci. Czechy bowiem to jedyne państwo należące do Unii Europejskiej, które ma swoją ambasadę w Damaszku. Sobie tylko wiadomym sposobem wyciągnęli Polaka z więzienia. Jest ranny w nogę, ale poza tym cały i zdrowy.