Rosjanie porwali admirała! Robi się gorąco!

2014-03-19 22:05

Władimir Putin (62 l.) krok po kroku realizuje swój plan. Najpierw rosyjscy żołnierze zajęli Krym, potem Rosja wcieliła ukraińskie terytorium, a teraz rosyjski prezydent robi wszystko, by odciąć je od świata zewnętrznego. Władze Krymu nie zamierzają wpuszczać ukraińskich ministrów, którzy - po śmierci ukraińskiego żołnierza - chcieli zapobiec rozlewowi krwi na półwyspie. Ukraina i państwa Zachodu są bezradne.

Dzień po oficjalnym wcieleniu Krymu do terytorium Rosji na półwyspie od rana było bardzo niespokojnie. Rosyjscy żołnierze zajmowali kolejne bazy ukraińskie. Jak relacjonuje Reuters, prorosyjskie siły wchodziły do siedziby ukraińskiej marynarki wojennej, zasłaniając się cywilnymi kobietami. Wczoraj uprowadzono dowódcę bazy sił morskich Ukrainy w Sewastopolu adm. Serhija Hajduka.

Zobacz: WOJNA NA KRYMIE: Rosjanie ZABIJAJĄ ukraińskich żołnierzy!

Władze Ukrainy próbują załagodzić sytuację i uniknąć rozlewu krwi. W tym celu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk (40 l.) polecił wicepremierowi Witalijowi Jaremie (51 l.) i ministrowi obrony Ihorowi Teniuchowi (56 l.) wylot na półwysep. Reakcja Rosji była natychmiastowa. Premier Krymu Siergiej Aksjonow (42 l.) już zapowiedział, że ukraińscy ministrowie nie zostaną wpuszczeni na półwysep - poinformowała agencja Interfax.

Nowe władze Krymu wezwały też ukraińskich żołnierzy do poddania się i przejścia na stronę rosyjską. Jeśli nie złożą przysięgi obowiązującej w armii Władimira Putina, mają opuścić Krym.

Z półwyspu rosyjski prezydent chce też wysiedlić część Tatarów. Dotyczy to terenów, które mniejszość krymskotatarska zajęła po upadku Związku Radzieckiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki