Psy zaatakowały głuchego chłopca, gdy ten bawił się nieopodal domu swojej babci w mieście Moore. Okazało się, że rottweilery należały do sąsiada. 9-letnia Allysa poszła sprawdzić co dzieje się z bratem. Usłyszała krzyki chłopca i szczekanie psów. Zwierzęta dobrały się do chłopca skacząc po nim i gryząc po całym ciele. Dziewczynka bez chwili wahania postanowiła pomóc bratu. Nie tracąc czasu na wołanie babci, sama pobiegła do psów i zaczęła je odganiać. Następnie sama zaprowadziła pogryzionego brata do domu - podaje kfor.com. - Strasznie się bałam, ale uratowałam mu życie - mówi Alyssa. Ranny chłopiec został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie założono mu ponad 40 szwów. Miał pogryzioną przede wszystkim twarz, ręce, nogi i głęboką ranę na głowie. Teraz Elijah dochodzi już do siebie w rodzinnym domu.
Właściciel rottweilerów nie potrafi wytłumaczyć zachowania psów. Stwierdził, że nigdy wcześniej nie zachowywały się tak agresywnie. Zapewnił jednocześnie, że uśpi rottweilery, które zaatakował chłopca.
Zobacz: Rakowiska. Krwawa Zuzanna M. uprawiała seks z nieletnią, uniknie kary?