Muhannad M. jest syryjskim uchodźcą, mieszkającym w Minden, w Nadrenii Północnej-Westfalii. Gdy tuż po przeprowadzce do swojego nowego mieszkania otrzymał darowiznę w postaci szafy, na pewno nie spodziewał się tego, co w niej znajdzie. Otóż w jednej z komór szafy, ukrytej w sprytny sposób znajdowało się... 100 tysięcy euro w formie książeczki oszczędnościowej oraz 50 tysięcy euro w gotówce! Początkowo myślał, że pieniądze są fałszywe, ale informacje zaczerpnięte z internetu upewniły go w ich autentyczności. Jednak zamiast schować pieniądze do kieszeni i wydać je na własne potrzeby, młody syryjczyk zgłosił swoje znalezisko władzom imigracyjnym, a te poinformowały policję. Potem Muhannad M. tłumaczył wszystkim zdziwionym i zachwyconym jego zachowaniem ludziom, że to dla niego kompletnie normalne. - Bóg nie pozwoliłby mi na sfinansowanie własnych interesów z cudzego bogactwa - wytłumaczył. Teraz i tak dostanie część znaleźnego - 3% kwoty, czyli około 4,5 tysiąca euro. Muhannad przybył do Niemiec w grudniu 2015 roku. Jego rodzina nadal przebywa w Syrii, gdzie wciąż panuje wojna.
Czytaj: Piłkarki odwiedziły pierwszą damę. Nie obyło się bez "WPADKI"