Ta historia pięć lat temu zaszokowała cały świat. Gareth Williams (+31 l.), brytyjski superszpieg, został znaleziony martwy w... sportowej torbie. Jak wykazało śledztwo, był to zapewne wypadek, a agent sam wszedł do torby i zamknął się w niej podczas seksualnej gry. Zarówno media, jak i rodzina szpiega nie dowierzali temu. A najnowsze rewelacje „The Sun on Sunday” rzucają na sprawę nowe światło. Jak się okazało, tuż przed śmiercią Williams, zdolny matematyk i haker, wykradł pełen poufnych informacji dziennik samego Billa Clintona (69 l.).
ZOBACZ TEŻ: Agent zamknął się w torbie i zmarł! Wypadek, czy morderstwo?
„The Sun on Sudnay” sugeruje, że mogło chodzić o listę spotkań byłego prezydenta i osób na nie zaproszonych. Może było to nieciekawe towarzystwo? Skandal dyplomatyczny wisiał na włosku, a szefowie MI6 byli wściekli. Williams miał jeszcze niemało do wyszpiegowania, a swoim wyczynem zaczął zwracać na siebie uwagę. Stał się niewygodny i dla służb brytyjskich, i amerykańskich. Czy zatem śmierć w torbie mogła być przypadkiem?