Wojna w Kijowie. Milicja starła się z demonstrantami

2014-01-21 2:00

Płonące radiowozy, strzały z pistoletów na gumowe kule i walka na gaśnice proszkowe. Regularna bitwa między demonstrantami a milicjantami przerwała koncert pod patronatem "Super Expressu" i TV Republika na Majdanie w Kijowie.

Polskie gwiazdy śpiewające dla Ukrainy i niemal 100 tys. ludzi zgromadzonych pod sceną na kijowskim Majdanie Niepodległości. Koncert pod patronatem "Super Expressu" i TV Republika zaczął się wspaniale. W tłumie widać było flagi i polskie, i ukraińskie. Ale po występie Dariusza Malejonka (52 l.) z zespołem między około setką demonstrantów a oddziałami milicji zaczęła się walka. Wybuch wściekłości spowodowany był przyjęciem przez władze przepisów znacznie ograniczających prawa obywatelskie, zwłaszcza do zgromadzeń.

Przeczytaj: Polskie gwiazdy rozgrzały Majdan. Wielki koncert na Ukrainie

W powietrzu latały kamienie, unosiły się opary gazu. W końcu organizatorzy w obawie o bezpieczeństwo artystów i widzów odwołali występ Kasi Kowalskiej (41 l.) i Pawła Kukiza (51 l.). Tymczasem na Majdanie rozpętała się prawdziwa wojna. Wczoraj jej końca nie było widać. - Jeśli Janukowycz nie ustąpi, skończy jak Kadafi! - krzyczał nieformalny przywódca Majdanu, bokser Witalij Kliczko (43 l.). Demonstranci zorganizowali własną straż, która ma bronić placu przed szturmem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki