Zamach w Manchesterze: Mordowali dzieci w imię Allaha

2017-05-24 4:00

Islamscy fanatycy znów zaatakowali Europę! Tuż po koncercie Ariany Grande w Manchesterze terrorysta samobójca zdetonował bombę w tłumie nastoletnich fanów. Zabił 22 osoby, ranił 120. Według nieoficjalnych informacji dwoje Polaków jest zaginionych.

- Usłyszałam huk, moje rzeczy były we krwi, widziałam części ciał, wnętrzności na podłodze, coś z tego wszystkiego było w moich włosach - opowiada Brytyjka, która cudem przeżyła atak na Manchester Arena. - Dzieci krzyczały, wołały rodziców - dodaje. Do tragedii doszło w poniedziałek około godz. 23.35 czasu polskiego (w Manchesterze było godzinę wcześniej) w zatłoczonej hali koncertowej tuż po koncercie Ariany Grande (24 l.), amerykańskiej idolki nastolatków. Po ostatniej piosence, gdy ludzie zaczęli wychodzić, w okolicy kas terrorysta wysadził się w powietrze. W sieci pojawił się apel Aleksandry Klis, która nie może skontaktować się z rodzicami po ataku. Polski konsul jest w kontakcie z rodziną zaginionych Angeliki i Marcina Klisów.

- W imię miłosiernego Allaha, to tylko początek! - grozi podający się za członka ISIS fanatyk, który po zamachu opublikował w sieci film, by przyznać się do zorganizowania ataku.

ZOBACZ: Leszek Miller o zamachu w Manchesterze

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany