Zmarł najstarszy człowiek świata. Chinka miała 117 lat!

Kiedy Misao Okawa przyszła na świat, życie wyglądało całkiem inaczej. Nikt jeszcze nie spodziewał się, że ludzkość będzie musiała zmierzyć się z dwoma potężnymi wojnami, po niebie latać będą samoloty, a człowiek stanie na Księżycu. Jeszcze do środy Chinka była najstarszym człowiekiem na Ziemi. Jak poinformowała japońska agencja Kyodo, kobieta zmarła w środę rano czasu lokalnego w domu opieki w Osace. Miała 117 lat. Okawa urodziła się 5 marca w 1898 roku. W lutym 2013 roku, gdy mając 114 lat trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarsza kobieta na świeci. Jak podał serwis BBC, kobieta osierociła troje dzieci, czworo wnucząt i sześcioro prawnucząt. Za życia kobiety Chinami rządziło 4 cesarzy, 6 brytyjskich monarchów i aż 20 prezydentów USA. Czemu Misao Okawa zawdzięczała tak długi żywot?

Ulubionym daniem kobiety było sushi. W jej diecie często obecna była także makrela z ryżem parowanym z dodatkiem octu ryżowego.  Ale to nie jedyna tajemnica długowieczności. - Kluczem do długiego życia jest też sen, przynajmniej osiem godzin - radziła młodszym od siebie. Kto teraz wskoczył na pozycję najstarszego mieszkańca Ziemi? Jest nim najprawdopodobniej Japończyk Sakari Momoi, który w lutym skończył 112 lat. Najdłuższym udokumentowanym w Księdze było życie Francuzki Jeanne Calment. Zmarła w 1997 roku przeżywszy 122 lata i 164 dni.

Zobacz: Wiktorię z Krapkowic ZABIŁ ktoś, kto ją znał?!