- Straciliśmy łączność z samolotem - powiedział agencji Reutera Bambang Soelystyo, szef rządowej agencji Basarnas, która zajmuje się ratowaniem ofiar wypadków morskich i lotniczych. Maszyna wystartowała z lotniska Sentani w Jayapurze, głównym mieście prowincji Papua i leciała do Oksibil w południowej części Infonezji. Na początku informowano, że łączność z samolotem utracono zaraz po starcie. Według ostatnich informacji indonezyjskich służb ratowniczych, stało się to na kilka minut przed lądowaniem. Trasa, którą miał przemierzyć ATR42-300 jest krótka, trwa zaledwie ok. 40 minut. Jednak warunki pogodowe były fatalne - padał intensywny deszcz, wiał silny wiatr. Maszyna spadła na tereny górzyste, pokryte dżunglą. W przeszłości dochodziło do katastrof lotniczych w tych miejscach. Nie wszystkie samoloty udało się odnaleźć.
Zobacz: Dziecko zmarło na pokładzie samolotu LOT-u! Co się stało?