Pan Paweł nigdy nie zapomni rozmowy z przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej, który rozpływał się nad zaletami polisolokat. - Tłumaczył, że to zabezpieczenie na przyszłość, pewna forma oszczędzania i pomnażania pieniędzy, bo składki będą korzystnie inwestowane - opowiada. - Ryzyko? Nie było o tym mowy! Już samo słowo polisa, sprytnie podkreślane przez tego gościa, sugerowało, że moja inwestycja będzie ubezpieczona...
Pan Paweł dał się nabrać. Jak tysiące Polaków omamionych przez duże instytucje finansowe - banki i towarzystwa ubezpieczeniowe. Tyle że on zawarł od razu kilka umów. Dobrze mu się wiodło, więc uznał, że stać go, by co miesiąc przelewać na konto przyszłej emerytury 3 tys. zł. Problem zaczął się wtedy, gdy stracił pracę. Nie mógł już dłużej opłacać polisy i chciał odzyskać swoje pieniądze. Usłyszał, że to... niemożliwe, bo pochłonęły je koszty likwidacji polisolokaty!
Zobacz też: Emerycie! Zapomnij o podwyżce emerytury! Najniższa emerytura to jedyne 814 zł
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył już kary finansowe o łącznej wartości ponad 50 mln zł na cztery instytucje finansowe, m.in. na Idea Bank i Reiffeisen Bank Polska, za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Dowiódł, że nierzetelnie informowały o mechanizmie polisolokat. Niestety, tym, którzy stracili przez to swoje pieniądze, została droga sądowa.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail