Jan GLEMP, BRAT Józefa GLEMPA zdradza co prymas powiedział przed śmiercią: POLACY, TRZYMAJCIE się RAZEM. Jan Glemp ujawnia OSTATNIE SŁOWA KARDYNAŁA

2013-01-28 14:27

W ostatnich chwilach na tym świecie myśli kardynała Józefa Glempa (+ 84 l.) pobiegły do wiernych, dla których przez tyle lat był mądrym pasterzem. - Polacy, trzymajcie się razem - powiedział słabym głosem, po czym zasnął.

Kard. Glemp zmarł w środowy wieczór po długiej i bolesnej walce z rakiem płuc. Do ostatnich chwil przy umierającym czuwał jego młodszy brat Jan Glemp (77 l.).

- Był przytomny, chociaż mówił mało. Słabym głosem wypowiadał krótkie zdania. Częściej po prostu kiwał głową. Wiedział, że żegna się z tym światem, że jak zaśnie, to już się nie obudzi. Kiedy nadszedł ten moment, przywołał słabym gestem mnie i siostrę. Życzył nam wszystkiego najlepszego. A nam, wszystkim Polakom, byśmy trzymali się razem - opowiada nam łamiącym się głosem Jan Glemp.

Dla niego wielki prymas był zawsze Józkiem, dobrym, mądrym starszym bratem, który pomagał mu odrabiać w domu lekcje z polskiego i historii.

- Józio bardzo dobrze się uczył. Takie miał stopnie na maturze, że na studia mógł iść na każdy kierunek. Nawet w Moskwie mógł studiować, dostał wysokie stypendium. On jednak chciał do seminarium. Mama była taka dumna, powtarzała: "Józio taki wyuczony, że może i biskupem zostanie". Takie miała marzenie - opowiada pan Jan.

W marcu 1979 roku marzenie się spełniło i Józef Glemp został biskupem, a w lipcu 1981 roku stał się głową polskiego Kościoła.

- Ja wtedy leżałem w szpitalu w Inowrocławiu. Brat zadzwonił, że w drodze do Warszawy przyjedzie mnie odwiedzić, posiedzimy na ławeczce, porozmawiamy. Ale już był tłum dziennikarzy i nie dali nam porozmawiać - wspomina.

Jaki był w jego oczach wielki prymas? - Józek zawsze mało mówił, był dyplomatą. I zawsze pilnował, aby nic ludzi w kraju nie podzieliło. W stanie wojennym bał się, że dojdzie do wojny domowej. Po 1989 roku nie chciał, aby krzywda spotykała tych, którzy uważani byli za komunistów. Do swoich ostatnich chwil chciał, abyśmy trzymali się razem - mówi zdruzgotany stratą brat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki