Legionowo: Ksiądz Jacek S. który ZMUSIŁ nastolatkę do ABORCJI, siedzi w izolatce

2012-01-18 14:00

Z wygodnego służbowego mieszkania na wojskowym osiedlu w Legionowie musiał przenieść się do ciasnej więziennej celi. Jacek S. (36 l.), kapelan oskarżony o molestowanie nieletniej parafianki i zmuszenie jej do aborcji, nie trafił pomiędzy morderców, gwałcicieli i gangsterów. Jest w izolatce, bo więźniowie tacy jak on nie mają łatwego życia za kratkami.

- Sprawcy przestępstw przeciwko dzieciom nie cieszą się wśród współwięźniów estymą, są na samym dole hierarchii. Dlatego zatrzymany przebywa w dwuosobowej celi z mężczyzną podejrzanym o znęcanie się nad rodziną - wyjaśnia podpułkownik Luiza Sałapa, rzeczniczka służby więziennej.

- Zdajemy sobie sprawę, że tacy więźniowie mogą paść ofiarą ataków ze strony innych osadzonych. Dlatego, żeby zapewnić im bezpieczeństwo, staramy się oddzielić ich od pozostałych. W tym konkretnym przypadku od piątku nie doszło do żadnego incydentu - dodaje.

Po zatrzymaniu księdza całe Legionowo aż huczy od plotek. Na wojskowym osiedlu przy ul. Zegrzyńskiej, na którym mieszkał Jacek S., ludzie nie mówią o niczym innym.

- Ksiądz Jacek nieraz tu przed blokiem z dziećmi w piłkę grał albo na rolkach jeździł. Lubił młodzież - wspomina sąsiadka księdza. - Wydawał się porządny, ale kto tam wie, co robił po kryjomu? - zastanawiają się mieszkańcy. Za to przełożeni księdza nabrali wody w usta. Proboszcz parafii Świętego Józefa Oblubieńca, kiedy usłyszał pytania o swojego podwładnego... uciekł przed reporterami "Super Expressu".

Księdzu Jackowi S. za molestowanie osoby poniżej 15. roku życia grozi do 12 lat w celi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki