Monika A. w przeszłości była strażniczką więzienną. To właśnie ona, już jako księgowa dokonała bezlitosnej zbrodni na 86-letnim bogaczu. Już od jakiegoś czasu miała idealnie przemyślany plan okrutnej zbrodni - poinformowała prokurator Anna Żeromska z prokuratury w Nowym Dworze Mazowieckim. W realizacji skrupulatnie zaplanowanego zabójstwa pomógł jej Grzegorz R. (19 l.) i jego 15-letnia dziewczyna.
Jak wyglądało zabójstwo?
Na początku maja Monika A. złożyła wizytę milionerowi w jego mieszkaniu na warszawskim Wilanowie. Jednak kobieta nie była sama! Towarzyszył jej nastolatek. To właśnie z nim dokonała skandalicznego mordu! Zabili mężczyznę, jego ciało zapakowali do walizki, wywieźli do lasu, a następnie zakopali! W tym wszystkim pomagała im 15-letnia dziewczyna Grzegorza R. Na początku wszystko wskazywało na to, że będzie to zbrodnia doskonała. Ale podobnie jak bohatera "Zbrodni i kary" Fidora Dostojewskiego i tutaj dokonany czyn nie dawał spokoju zabójcom. Strach przed odkryciem prawdy sprawił, że sprawcy po trzech tygodniach wrócili do miejsca zbrodni, żeby odkopać rozkładające się ciało i spalić, a resztę zwłok ofiary zakopać gdzieś indziej.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Bogactwo przewinęło im się koło nosa...
Zbrodniczej trójce nie udało się przejąć majątku bogatego staruszka. Próba sfałszowania dokumentów notarialnych zakończyłam się fiaskiem. A sprawcy wylądowali już w więzieniu. Najmłodsza współuczestniczka okrutnej zbrodni niebawem stanie przed sądem rodzinnym pod zarzutem zacierania śladów.
Zobacz: SZOKUJĄCA ZBRODNIA! Polski konsul zapłacił milion za zabicie teściowej!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail