Sąd zdecydował się uchylić tymczasowy areszt dla gwałciciela z Wągrowca. Krzysztof J. początkowo miał zostać umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, jednak uznano go za zbyt niebezpiecznego i zadecydowano o umieszczeniu go w areszcie. Tam jednak gwałcicielem zajęli się współwięźniowie, którzy zlinczowali Krzysztofa J. Jak podaje gloswielkopolski.pl, wymaga on poważnej operacji czaszki. Jego twarz została zmasakrowana. Kości połamane. Wszystko wydarzyło się... w areszcie śledczym przy ulicy Młyńskiej w Poznaniu!
- Osoby przebywające w więzieniach i aresztach za przestępstwa na tle seksualnym, gwałty, pedofilię są szczególnie szykanowane przez współwięźniów. Gdy ci dowiedzą się o tym, za co taki człowiek przebywa w areszcie czy zakładzie karnym, mogą się nad nią znęcać, linczować - przyznaje mecenas Wojciech Wiza, poznański adwokat.
Sprawa linczu w areszcie będzie jeszcze wyjaśniana. Tymczasem gwałciciel prosto ze szpitala ma trafić do zakładu psychiatrycznego.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail