Skandal! Zabrali emerytom połowę podwyżki

2013-12-30 3:00

Początek roku to czas długo wyczekiwany przez wszystkich seniorów. Jego nadejście oznacza bowiem, że już niebawem nastąpi waloryzacja ich świadczeń. Ale na zbliżający się 2014 r. najstarsi Polacy bardziej niż z nadzieją patrzą z ogromną obawą! Wszystko dlatego, że podwyżka, jaką otrzymają w marcu, z ledwością pozwoli im na godne życie.

Zaplanowana na marzec 2014 roku podwyżka dla seniorów wyniesie zaledwie 2,14 proc. Oznacza to, że w porównaniu z tą, jaką wypłacano im w 2013 r.,

będzie ponad dwa razy niższa! To w głównej mierze przyczyna sposobu jej obliczania. Procentową podwyżkę emerytur oblicza się na podstawie inflacji, czyli średniorocznego wzrostu cen towarów i usług w gospodarstwach emeryckich oraz co najmniej

20 procent realnego wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku kalendarzowym. I choć związki zawodowe domagały się, aby jej wskaźnik wyniósł 2,5 proc., rząd odmówił, tłumacząc się potrzebą oszczędzania.

A przecież dla seniorów liczy się każda złotówka! Zwłaszcza, że drożyzna oraz nieustannie rosnące od kilku lat koszty utrzymania coraz bardziej uszczuplają ich skromne budżety i spychają w skrajną biedę. W 2013 r. najubożsi emeryci otrzymali około 30 zł miesięcznie podwyżki. Natomiast od marca 2014 r. będzie to niewiele ponad 14 zł. Podobnie jeśli chodzi o seniorów ze świadczeniami w wysokości około 1500 zł na rękę. Dzięki waloryzacji w 2013 r. dostali ponad 60 zł każdego miesiąca. Teraz będzie to zaledwie 30 zł.

Barbara Mucharska: Ta podwyżka na nic nie starczy

Barbara Mucharska (64 l.) z Białegostoku przepracowała 37 lat w szpitalnej kuchni. - To była bardzo ciężka praca, która teraz odbija się na moim zdrowiu. Cierpię na cukrzycę, chorobę wieńcową i nadciśnienie - mówi kobieta. Dostaje 1200 zł emerytury na rękę, z czego ponad 300 zł musi wydać na lekarstwa. Połowę z tego, co jej zostanie, wydaje na bieżące opłaty, jak rachunki za prąd, wodę czy opał. - Niczego się w życiu nie dorobiłam. Staram się jak najlepiej gospodarować pieniędzmi. Jeszcze rok temu od czasu do czasu mogłam sobie pozwolić na nieco większe zakupy, ale wszystko tak podrożało, że teraz w sklepach ciągle szukam różnych promocji. Niestety, nawet coroczna waloryzacja emerytur niczego nie zmieni - czy to będzie 20, czy 50 zł więcej, przy tych cenach nie ma to żadnego znaczenia. Ale trudno, jakoś trzeba żyć. Bardziej denerwuję się o przyszłość moich dzieci i wnuków, bo ja przynajmniej mam jakąś emeryturę, a oni chyba nie będą mieli żadnej - mówi.

Czytaj więcej: Tusk da Schetynie 5700 zł emerytury

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany