Luboń. 9-letni piłkarz ZMARŁ na boisku! Ksawery strzelił gola i umarł

2014-08-25 12:22

Kochał piłkę nożną jak nic innego! Świata poza treningami nie widział. I na treningu… zmarł! 9-letni Ksawery J. z Lubonia pod Poznaniem (woj. wielkopolskie) upadł na trawę na szkolnym boisku po zdobytym golu, ale mimo prawie godzinnej reanimacji lekarzom nie udało się uratować chłopca.

To był czwartek. Chłopiec razem ze swoją drużyną przygotowywał się do kolejnego sezonu. - Zaangażowany i pracowity, ale też z talentem. Po prostu czuł piłkę - mówią rodzice innych zawodników.

Za kilkanaście dni miał zagrać w ważnym meczu. Tego dnia jak zawsze na treningu biegał po szkolnym boisku przy Szkole Podstawowej nr 1 w Luboniu. Nic nie wskazywało, że za parę chwil dojdzie do tragedii. Gdy Ksaweremu udało się strzelić bramkę, cieszył się jak szalony. Podskakiwał, przybijał piątki z kolegami.

Chwilę później powiedział swojemu trenerowi, że źle się czuje. Nagle zbladł i runął na ziemię. Ojcowie innych zawodników natychmiast ruszyli mu na pomoc. Zanieśli go do szatni i zadzwonili po pogotowie. Medycy byli na miejscu bardzo szybko i od razu zaczęli reanimować młodego piłkarza.

Walka o życie chłopca trwała blisko godzinę. Niestety nie udało się go uratować. Jedna z hipotez mówi, że chłopiec miał zawał serca.

Tajemniczym zgonem na razie nie interesują się jeszcze śledczy. - Nic nie wiem na ten temat - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Nie prowadzimy żadnych czynności - mówi Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji. Dziś na cmentarzu w Żabikowie mały piłkarz zostanie pochowany.

Czytaj też: Ojciec chciał spalić własne dzieci! W porę go złapano!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki