Petenci je kochają. Koleżanki z innych urzędów nie cierpią. Bo pracownice Urzędu Gminy w Chodzieży (woj. wielkopolskie) poważnie naruszyły administracyjne standardy. Na zlecenie Ministerstwa Finansów lokalne urzędy wypełniły ankiety, określając czas, jaki pracownicy poświęcają na rozpatrywanie spraw.
- Średnia wojewódzka to 30 min na wydanie wniosku i 3 godz. na wydanie decyzji. U nas wniosek wydawany jest w ciągu 10 minut - mówi wójt Chodzieży Kamila Szejner (35 l.). Jak to możliwe? - Urzędnik jest dla petenta, nie odwrotnie - mówi pani wójt. - Pracujemy więc szybko i z uśmiechem.
Wyniki chodzieskich urzędników są zagadką dla władz województwa. - Poproszono nas o wytłumaczenie, dlaczego tak szybko pracujemy - mówi Kamila Szejner. - Mam nadzieję, że nasza odpowiedź będzie inspiracją dla innych... - uśmiecha się rozbawiona.
Zobacz: Warszawa. Urządzili szpital w kuchni
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail