Tomasz Lis sprzedał się za picie i hotel

2013-10-05 20:48

Znany dziennikarski celebryta Tomasz Lis (47 l.), nie bacząc na standardy obowiązujące w świecie medialnym, wziął udział w reklamie napoju energetycznego i zagranicznego hotelu. Odpowiednie zdjęcia zamieścił na portalu, którego jest współwłaścicielem. Środowisko dziennikarskie i medioznawcy są oburzeni, a Telewizja Polska, w której Lis jest zatrudniony, czeka na opinię Komisji Etyki w tej sprawie.

Tomasz Lis postanowił podzielić się z opinią publiczną swoimi biegowymi wyczynami i tym, jak przygotowuje się do kolejnego maratonu - tym razem we Frankfurcie. I nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie jedno. Otóż Lis oprócz wpisu zamieścił swoje zdjęcie z siłowni w ekskluzywnym warszawskim hotelu. I siłownię, i hotel dokładnie opisał z nazwy. Do tego na zdjęciu gasił pragnienie napojem energetycznym tak, aby wyraźnie było widać jego nazwę.

To świadome reklamowanie zachodnich marek i Lis może mieć przez to poważne kłopoty. Albo jest się dziennikarzem, albo aktorem reklamowym. Boleśnie przekonała się o tym Katarzyna Dowbor (54 l.). W 1999 r. ówczesna prezenterka telewizyjnej Dwójki wzięła udział w reklamie firmy produkującej wędliny. Musiała na dwa lata pożegnać się z występami w TVP.

ZOBACZ: Tomasz LIS zostanie HIENĄ ROKU? Dostał nominację za OKŁADKĘ Z KSIĘDZEM-PEDOFILEM. Zasłużył?


Czy podobnie może być z Lisem? Tego na razie nie wiadomo, bo TVP czeka w jego sprawie na ocenę Komisji Etyki. Jedno jest pewne. Zachowanie Lisa zostało wyszydzone przez dziennikarzy, a oburzenia nie kryją także medioznawcy.

- Dziennikarze nie powinni występować w reklamie, dlatego postawę Tomasza Lisa uważam za naganną. Swoim zachowaniem przypieczętował on ogólny klimat rozregulowania standardów moralnych w mediach. Lis według mnie naruszył standardy etyki dziennikarskiej. Etyka zawodowa zabrania przecież prostytuowania się w reklamach, ale dziś, jak widać, zmienia się w mediach moralność - ocenia w rozmowie z "Super Expressem" prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.

Inni wyrzuceni z telewizji

Katarzyna Dowbor (54 l.) w 1999 r. za udział w reklamie wędlin musiała pożegnać się z pracą w TVP na dwa lata. Oprócz niej pracę pod koniec 2010 r. straciła Monika Richardson (41 l.) za udział w reklamie kawy. Z kolei Krystyna Czubówna (59 l.) straciła pracę w TVP w 2002 r.

po tym, jak wzięła udział w reklamie firmy telekomunikacyjnej.

ZOBACZ: Tomasz Lis ATAKUJE platformę NC+

Wiktor ŚwietlikPublicysta: Przekroczył kolejny Rubikon

Najbardziej w sytuacji, kiedy Tomasz Lis próbuje lokować produkt na swoim portalu, bawi mnie to, że to człowiek, który regularnie używa kategorii etycznych do pouczania innych dziennikarzy, a także chętnie ich moralnie potępia z wyżyn swojego "autorytetu", co jednak wymaga sporego tupetu, bo w końcu każdy popełnia błędy. To nadęte moralizatorstwo nie przeszkadza Lisowi przekraczać kolejnych granic przyzwoitości, kiedy eksponuje swoje związki z władzą i ochoczo zwalcza wrogów tej władzy. Nawet bliscy mu ideowo dziennikarze w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że jest współczesnym Urbanem, choć brakuje mu urbanowego talentu. Także teraz, tą formą promocji pewnej marki, przekracza kolejny Rubikon. Nie wątpię jednak, że nie zachwieje to jego dobrym samopoczuciem. Tym bardziej że już wcześniej bez zmrużenia oka promował w publicznej telewizji swój tygodnik. To wszystko potwierdza jedynie, że w jego zachowaniu nie liczą się uniwersalne zasady, a jedynie ekonomiczny zysk i polityka. I póki ją realizuje w interesie obecnej ekipy, raczej włos mu z głowy nie spadnie.

ZOBACZ: Tomasz LIS OSTRO O KACZYŃSKIM: Chodzi o ZEMSTĘ, nie o WŁADZĘ

Eryk Mistewicz Szef kwartalnika opinii "Nowe Media": Upadek dziennikarstwa

Tak upada dziennikarstwo - jeden z najciekawszych i najwspanialszych zawodów kształtowania opinii, budowania świata wartości, przekazywania go następnym pokoleniom. Nie znajduję usprawiedliwienia dla działań Tomasza Lisa, które niszczą zaufanie do dziennikarzy i mediów. Do wszystkich dziennikarzy i wszystkich mediów. Kataryna na Twitterze pyta już zarząd TVP, czy można w podobny sposób uplasować produkt czy bohatera - za pieniądze - w programie Tomasza Lisa w TVP. Dla mnie ważniejsze jest jednak pytanie, czy dziennikarze chcą nadal wypełniać swoją misję, kreować świat wartości, czy też interesuje ich już tylko zarabianie pieniędzy wszelkimi możliwymi sposobami. Jeżeli w taki sposób chcemy budować autorytety i świat wartości, to za chwilę znajdziemy się w bagnie moralnym, w którym młode dziewczyny będą zachęcane do tego, aby zostały prostytutkami, bo to przynosi pieniądze. A najlepszym źródłem dochodu dla innych będzie handel bronią i narkotykami. Tak upada dziennikarstwo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki