URZĘDNIKOM NFZ grożą 3 lata więzienia. Chora na STWARDNIENIE ROZSIANE 26-latka WALCZYŁA o LECZENIE, trzeba ukarać winnych

2012-03-30 16:22

Nawet do trzech lat więzienia może grozić urzędnikom NFZ, którzy zabronili wrocławskiemu szpitalowi zakupu zagranicznego leku dla ciężko chorej kobiety. Młoda wrocławianka chorująca na stwardnienie rozsiane dostała wreszcie konieczny lek. Ale o tym zdecydował sąd!

Historię wrocławianki opowiedzieliśmy wczoraj, 29 marca 2012 r. W minionym roku pani Dorota Zielińska (26 l.) pisała pismo za pismem do lekarzy, Ministerstwa Zdrowia, NFZ.

Prosiła o nowoczesny lek - jedyny, który pomaga jej w walce z chorobą i właściwie pozwala żyć. Miesięczna kuracja kosztuje ok. 8 tys. zł, więc pacjentki na nią nie stać. Po wielu staraniach pani Dorota dostała wszystkie zgody, w tym ministra zdrowia, na import leku. Zabrakło jednak zgody tego, kto płaci, czyli NFZ.

Pani Dorota nie poddała się jednak. Złożyła pozew przeciwko szpitalowi oraz zawiadomiła prokuraturę o niedopełnieniu obowiązków przez urzędnika NFZ. A to według prawa jest przestępstwem, za które grozi nawet do trzech lat więzienia.

Zgodnie z art. 231 kk "Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".

- Ludzie muszą walczyć o lek ostatniej nadziei. Nie powinni się bać pójść nawet do sądu i prokuratury - mówi Dorota Zielińska. Jako że sprawa dotyczy urzędników z kierownictwa NFZ, sprawa trafiła do warszawskiej prokuratury. - Śledztwo jest w toku - usłyszeliśmy od prok. Anny Wereszczyńskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki