Nowe listy leków refundowanych, czyli takich, do których budżet państwa dopłaca w części lub w całości, zaczyna obowiązywać od środy. Według analizy firmy Pronet wynika, że na listach pojawi się 258 nowych pozycji, a 92 zostaną usunięte. 1364 leki zmienią ceny. Niestety, w większości przypadków zmiany nie zadowolą pacjentów. Aż 914 leków będzie droższych. Już jutro w "SE" wskażemy leki, które wypadły z listy. W kolejnych dniach opublikujemy listy z nowymi lekami oraz medykamentami, których zmienią się ceny.
W tym roku ministerstwo wprowadziło zmiany po raz drugi. Zgodnie z przepisami w ciągu roku listy refundacyjne powinny być aktualizowane co najmniej 4 razy. Minister Ewa Kopacz (53 l.) obiecuje, że w przyszłym roku się to zmieni. Nowe wykazy będą przygotowywane nawet sześciokrotnie. Tymczasem z pracy z pracy resortu zdrowia nie są zadowoleni aptekarze.
- Rozporządzenia zostały wprowadzone na wariackich papierach. Apteki dostały 5 dni na przygotowanie się do nowych cen. Zgodnie z prawem powinny mieć co najmniej 2 tygodnie - uważa Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej. Z tego powodu aptekarze napisali do premiera skargę na łamanie prawa przez resort zdrowia.