STARGARD SZCZECIŃSKI: Iwona O. chciała ZABIĆ CÓRKI i siebie. 9-LATKA NIE ŻYJE, a jej 3-letnia siostra jest ciężko ranna

2012-05-21 16:10

Rodzinna tragedia w Stargardzie Szczecińskim. Iwona O. (45 l.) wybiegła z mieszkania z zakrwawionym nożem. W środku była martwa 9-latka oraz jej ciężko ranna 3,5-roczna siostra

Ala (†9 l.) nie żyje po serii ciosów zadanych nożem, jej siostra Ola (3,5 r.) walczy o życie w szczecińskim szpitalu, a ich matka Iwona O. (45 l.) próbowała popełnić samobójstwo. To jej prokuratura zarzuca zabójstwo starszej córki i usiłowanie pozbawienia życia młodszej. Dlaczego doszło do tragedii? - na to pytanie będzie próbowało odpowiedzieć śledztwo. Wczoraj podejrzana odmówiła składania wyjaśnień.

Tragedia rozegrała się w Stargardzie Szczecińskim (woj. zachodniopomorskie). W styczniu do mieszkania swojej matki wprowadziła się Iwona O. ze swoimi dwiema córkami Alą i Olą. Sąsiedzi mieli o rodzinie jak najlepsze zdanie.

- Pani Iwona pracowała, dziećmi wtedy zajmowała się babcia. Nie było awantur, kłótni. Często obie wychodziły z dziewczynkami na spacer - mówi Krystyna Gniot (46 l.), sąsiadka Iwony O.

- Dzieci były uśmiechnięte. Wydawały się szczęśliwe, choć nie miały częstego kontaktu z ojcem, z którym pani Iwona była po rozwodzie. Nigdy go tu nie widziałam - dodaje.

W piątek Iwona O. wróciła z pracy po południu i została z córeczkami sama. Około godz. 17 do mieszkania próbowała wejść babcia.

Chciała otworzyć drzwi kluczem, ale wyglądało na to, że ten jest już w zamku, włożony od wewnętrznej strony. Zaniepokojona, zapukała więc do sąsiadki.

- Zostałam przy drzwiach jej mieszkania, a babcia dziewczynek wyszła z bloku, bo chciała sprawdzić, czy może córka wybrała się z dziećmi na spacer - relacjonuje pani Maria, najbliższa sąsiadka rodziny.

- Wtedy zobaczyłam, jak Iwona otwiera drzwi, wybiega z nożem w ręku. Weszłam do środka. Zobaczyłam Alę i Olę leżące na łóżku. Były całe we krwi. Przerażający widok! - dodaje.

Iwony O. natychmiast zaczęła szukać policja. Odnalazła ją w sobotę rano, w wagonie na starej bocznicy kolejowej. Miała podcięte nadgarstki i rany cięte brzucha. Wygląda na to, że próbowała popełnić samobójstwo.

Kobieta przeszła operację. Wczoraj prokuratura postawiła jej dwa zarzuty - zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Iwona O. odmówiła składania wyjaśnień. - Będziemy wnioskowali do sądu o tymczasowy areszt. Podejrzanej grozi dożywocie - mówi Jolanta Śliwińska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki