Nie zostanę królem

i

Autor: Paweł Dąbrowski Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”, w rozmowie z europosłem i liderem Kongresu Nowej Prawicy Januszem Korwin-Mikkem

Janusz Korwin-Mikke: Nie zostanę królem

2014-05-30 4:00

- Nie zostanę królem - mówi największy zwycięzca wyborów do Parlamentu Europejskiego, Janusz Korwin-Mikke.

"Super Express": - Można pana przedstawiać jako masakratora Unii Europejskiej?

Janusz Korwin-Mikke: - To dobre określenie.

- Ma pan już taki scenariusz?

- Jak słusznie zauważył JE Radosław Sikorski, moje słowa będą szokiem w Europie. Jeśli pan Wałęsa i inni mówią, że moje słowa będą hańbą dla Europy, to chcę przypomnieć, że w Londynie dostaliśmy 51 proc. głosów, w całej Wielkiej Brytanii 40. Podobnie w Irlandii. Widocznie ludzie w Europie zarażają się korwinizmem.

- Ale będzie się pan w Parlamencie Europejskim tylko awanturował? Jakieś happeningi?

- Nie, happeningi to nie ja. Będę walczył słowem. Kiedy powiem, że nawet taki łajdak jak Hitler nakładał na ludzi niższe podatki niż taki łajdak Baroso, to będzie to szok.

Zobacz: Dr Wojciech Jabłoński: Dla wyborców Kamiński i Rostowski jak zjełczałe masło

- Nie. Już znają pana słowa, więc nie będzie szoku.

- W Unii nie znają.

- A będzie pan prowadził jakieś poważne prace w PE, czy tylko totalna destrukcja?

- Jaka destrukcja? PE jest śmieszną instytucją, która nie ma nic do gadania.

- Co z zarzutem, że będzie pan brał od nich pieniądze?

- Oczywiście, że będę brał. Jaki to jest zarzut, bo nie rozumiem?

- Dzięki UE będzie pan dobrze żył.

- To świetnie!

- Głosowali na pana młodzi. Starsi raczej nie...

- Faktycznie, od kilku miesięcy nasz elektorat stał się elektoratem młodzieżowym.

- Od kilku miesięcy? Zawsze się mówiło, że na pana głosuje gimbaza.

- Jaka gimbaza? To ludzie w wieku 23-24 lata.

- Mam napisane, że 18-23. To są ludzie, którzy są jeszcze skłonni do żartów.

- Proszę przyjść na dowolne spotkanie. Zjawia się kilka tysięcy ludzi.

- Żeby zobaczyć pański show?

- Nie robię żadnego show, tylko mówię. Czasami biją mi brawa przy co celniejszych argumentach. Nigdy nie było żadnej burdy. To ludzie, którzy są zdecydowani.

- Pan chce wprowadzić monarchię. Zostanie pan królem?

- Nie zdążę. Za stary jestem.

- To kiedy będzie ta monarchia?

- Trudno powiedzieć. Ludzie sobie wyobrażają, że monarchia będzie jak wjedzie potomek Habsburgów na białym koniu, z berłem i w koronie. Nic takiego nie będzie. Przyjedzie młody człowiek z gromadą wiernych kolegów.

- Skąd przyjedzie?

- Znajdzie się po prostu.

- Ludzie powiedzą demokratycznie, że chcą króla?

- Nie demokratycznie. Władzę bierze się siłą.

- Pan wie lepiej ode mnie, że król był namaszczony, pochodził z rodziny królewskiej, a tu nagle przyjdzie człowiek znikąd?

- Nowa dynastia nie jest namaszczana.

- Powiedział pan, że aneksja Krymu przez Rosję była zupełnie naturalna...

- Owszem, już 25 lat temu pisałem, że Krym nigdy nie był ukraiński. Sytuacja była taka, że jak było zamieszanie w Moskwie, to Ukraina ogłosiła sobie niepodległość, a jak było zamieszanie w Kijowie, to Krym ogłosił niepodległość.

- A aneksja Polski przez Rosję byłaby naturalna?

- Niby dlaczego?

- Polska była już pod zaborem rosyjskim.

- Zwracam uwagę, że znacznie groźniejsze są teraz Niemcy niż Rosja. Rosja nie ma do nas pretensji terytorialnych. Niemcy mają.

- Putin mógłby być carem?

- Mógłby. Gdyby po wzięciu władzy w 2000 roku i trzech latach rządów, kiedy był u szczytu popularności, ogłosił się carem, to nie byłoby żadnego sprzeciwu.

- Teraz jest za późno?

- Za późno, jest już zużyty.

- Teraz mówi, że nastąpił nowy porządek świata, że świat przestaje być jednobiegunowy, że będzie dwubiegunowy, czyli nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Rosja, Chiny.

- 21 maja Chiny podpisały z Rosją umowę gazową. Jest to klasyczny przykład na to, jak atak jednego państwa powoduje, że wszyscy sprzymierzają się przeciwko niemu. To amerykańskie działanie spowodowało, że Chiny i Rosja się zjednoczyły przeciwko amerykańskiej hegemonii. Teraz pan Obama będzie spijał piwo, które nawarzył.

- Jest pan autorem bardzo kontrowersyjnych słów: "Kobietę zawsze się trochę gwałci".

- Nie zawsze, ale to jest normalne, kobiety lubią być zdobywane.

- Zdarzyło się panu, że pan kiedyś przymusił trochę jakąś niewiastę?

- Jest 50 razy więcej kobiet, które lubią być lekko przymuszane niż feministek.

- A Jaruzelski? Zbrodniarz czy dobra, historyczna postać?

- To jest postać historyczna. Dość tragiczna. Pan generał Jaruzelski jest człowiekiem, który był dobrym wojskowym i zasługuje na pogrzeb wojskowy z pełnymi honorami. Natomiast w polityce, gospodarce był kompletnym dzieckiem, na niczym się nie znał. Jako polityk nie zasługuje na żałobę narodową.

- A zasługuje na Powązki?

- To chyba normalne, że ludzie wybitni leżą na Powązkach, niezależnie, czy ich lubimy, czy nie.

- Nawet wybitni zbrodniarze?

- Nie uważam pana generała Jaruzelskiego za zbrodniarza.

- Prokuratura uważała. Postawiono mu takie zarzuty.

- Powiedzmy sobie jasno. To co robiły solidaruchy, żeby za wszelką cenę usprawiedliwić przejęcie władzy, to było podpuszczanie generała Kiszczaka.

- Pan sobie żartuje. Przecież przejęcie władzy było zupełnie demokratyczne, przestał panować komunistyczny reżim, który przywieziono nam z Rosji.

- Reżim z Rosji panował do roku 1956. W 1956 r. marszałka Rokossowskiego odstawiliśmy do Moskwy.

- I wtedy, w 1956 roku, przestał panować w Polsce komunizm?

- Jaki komunizm? Ostatnim komunistą polskim był Kazimierz Mijal, założyciel Komunistycznej Partii Polski, który odszedł z PZPR, uważając słusznie, że nie jest to partia komunistyczna. Jacy tam komuniści? Czy pan sobie wyobraża, że śp. pan Gierek czy którykolwiek z tych ludzi chciałby mieć po równo ze sprzątaczką?

- Za czasów Gierka działała ubecja, która torturowała ludzi. Za czasów Jaruzelskiego również.

- Myli się pan. Nie było UB, to była SB, żeby być ścisłym, a torturowanie skończyło się mniej więcej razem z UB. Proszę mi powiedzieć, kto był torturowany poza księdzem Popiełuszką?

- O księdzu Popiełuszce powiedział pan, że to był wypadek przy pracy.

- Z punktu widzenia generała Jaruzelskiego zarówno wydarzenia w kopalni Wujek, jak i to to są wypadki przy pracy. Przecież to nie było w żadnym przypadku planowane.

- Pójdzie pan na pogrzeb generała Jaruzelskiego?

- Nie pójdę, dlatego że byłby to akt polityczny.

- Ale trochę go pan gloryfikuje.

- Ja nie mówię, że on był dobrym człowiekiem. Ma pan 9,5 miliona członków Solidarności i generał Jaruzelski robi stan wojenny, w ciągu jednej nocy opanowuje cały kraj, nie ma ani jednego trupa, dopiero po kilku dniach będą wydarzenia w kopalni Wujek.

- Chce mi pan powiedzieć, że Jaruzelski był bardzo sprawnym zbrodniarzem?

- Jaką zbrodnię popełnił? W takim razie Piłsudski był oberzbrodniarzem.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail