Marek Król: Orszaki, dworaki, kłamcy i gówniarze

2010-11-22 3:00

Umarł Palikot, niech żyje Palikot – pomyślałem, przeczytawszy komentarz Sławomira Jastrzębowskiego w "Super Expressie".

Redaktor naczelny „SE” pożegnał się z tym jakże użytecznym inteligentem (przepraszam za wyrażenie) w wyrafinowany sposób, ale przedwcześnie. „Któż ładniej od niego potrafił opluć i obwymiotować adwersarza?” – pytał retorycznie redaktor w mowie pogrzebowej. Oczami wyobraźni widzę szlochającego nad otwartą mogiłą premiera. Obok Niesiołowski nerwowo zagryza wargi. Komorowski całuje trumnę z dubeltówki i recytuje treny swego autorstwa: pustkę w mojej głowie uczyniłeś Januszu tym odejściem swoim. A mnie przypomina się piosenka Osieckiej „Orszaki”: „Historio, historio, cóżeś ty za matnia, pchamy się na scenę, a to jeszcze szatnia”.

Obawiam się, że w wypadku Palikota to jeszcze nie zejście. Partia utrzymuje go raczej w śpiączce farmakologicznej razem z posłem Kutzem i kilkoma innymi klonami Jerzego Urbana. Ich życie zależy od wyniku wyborów samorządowych. Jeśli Polacy zdadzą pozytywnie test na obecność głupoty w społeczeństwie, użyteczni idioci nie będą partii już tak bardzo potrzebni. Nie można robić konkurencji wyborcom, którzy uwierzyli w hasło: „Nie róbmy polityki. Budujmy krawężniki”.

Po zwycięskich wyborach partia i jej media będą mogły spokojnie budować konstruktywną opozycję. Udowodniły to, pielęgnując stowarzyszenie „Kluzik jest najważniejsza”. Kobieta nazywana w Paryżu północy polską Merkel. Teraz Angela Kluzik z wyrazem twarzy kobiety, która założyła stringi tył na przód, przekonywać będzie, że język jest najważniejszy, a zwłaszcza politologiczna nowomowa. Obok Poncyljusz z miną faceta, który właśnie wyszedł spod prysznica, zdejmować będzie izolację z Michała Kamińskiego, który nie chce być kablem.

Orszaki, dworaki, szum pawich piór, chciałoby się zaśpiewać za Ewą Błaszczyk. Piosenka jest ciągle aktualna, bo mamy nowego ministra prawdy – Jana Dworaka. Jeszcze latem na urodzinach u Komorowskiego Dworak nosił piwo i grillował w Budzie Ruskiej, co było widać na zdjęciach w „SE”. Po kilku miesiącach od imprezy Dworak grilluje już w TVP. Dworak odpolitycznia TVP, czego nie rozumie grillowany przez niego Robert Mazurek w „Rzeczpospolitej”. Mazurek nie nadaje się do grillowania tak, jak Dworak nie nadaje się do nonkonformizmu. Minister prawdy ma wiedzę i kompetencje, których nikt nie zrozumie, a ja razem z nim. To Dworak decyduje dziś, kto jest apolityczny i obiektywny. Kogo mają oglądać w TVP Polacy, by żyło się lepiej.

W rozmowie z Mazurkiem Dworak mówi Urbanem i nawet tego nie czuje. Wprost niewiarygodne, jak nazwisko może ukształtować charakter.

Żałuję, że moje nazwisko nie dało mi tego, co powinno. Zaśpiewajmy: „Orszaki, dworaki, szum pawich piór”, by na koniec zanucić jeszcze jedną zwrotkę: „Historio, historio, tyle w tobie marzeń, bywa, że cię piszą kłamcy i gówniarze”. Umarł Palikot, niech żyje Dworak!