Opinie w Super Expressie: Tępić takie zachowania

2014-06-30 4:00

Wywiad z Ks. Tadeuszem Isakowicz-Zaleskim:

"Super Express": - W związku z zarzutami pedofilii abp Józef Wesołowski został wydalony ze stanu duchownego decyzją Kongregacji Nauki Wiary.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: - To sytuacja bez precedensu. Do tej pory nie zdarzyło się, żeby nuncjusz papieski, czyli osoba pełniąca funkcję ambasadora Stolicy Apostolskiej, na dodatek w randze arcybiskupa, był usunięty za pedofilię. W czasie pontyfikatów Jana Pawła II, a zwłaszcza Benedykta XVI, zdarzało się, że odwoływano z urzędów biskupów czy arcybiskupów. Teraz pierwszy raz mamy tak ostrą reakcję. Myślę, że to jednoznaczna postawa papieża Franciszka, który tak jak dwóch poprzedników chce wypalić rozżarzonym żelazem tego typu grzechy. Przecież przez brak odpowiedniej reakcji na pedofilię Kościół bardzo dużo stracił w oczach wiernych.

Zobacz też: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski dla SE: Nasi politycy wspierają lidera nazistów

- To zapowiedź zmiany nastawienia Kościoła do pedofilii we własnych szeregach?

- Ta zmiana zaszła jakiś czas temu. Kościół walczy z problemem od kilkunastu lat. Jednak działo się to etapami. Teraz dochodzimy do etapu najbardziej radykalnego. Myślę, że to jednoznaczna sytuacja. Teraz trybunał działający przy Kongregacji Nauki Wiary nie będzie miał żadnych skrupułów, żeby tępić tego typu zachowania. Pamiętajmy, że ten trybunał to dawna Święta Inkwizycja. Cokolwiek byśmy o inkwizycji mówili - czy była zła, czy dobra, czy popełniała błędy, czy nie - inkwizycja działała, mając na uwadze przede wszystkim niedopuszczanie do różnego rodzaju odstępstw od moralności czy nauki wiary katolickiej. Oczywiście dzisiejsza inkwizycja działa w całkowicie inny sposób, jako rodzaj prokuratury.

Czytaj również: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Cyryla witano jak małego cara

- Decyzja o usunięciu ze stanu duchownego nie jest prawomocna, abp Wesołowski ma dwa miesiące na odwołanie. Wyrok może się zmienić?

- Arcybiskup ma prawo się odwołać i myślę, że to zrobi. Moim zdaniem wyrok nie ulegnie jednak zmianie. Znalezienie przez abp. Wesołowskiego argumentów pozwalających na przywrócenie go do kapłaństwa wydaje się niewyobrażalne. W czasie procesu miał swobodę poruszania się, mówiąc językiem świeckim - odpowiadał z wolnej stopy. Teraz jego wolność będzie ograniczona, choć nie sprecyzowano, w jaki sposób. Można przypuszczać, że przebywa w areszcie domowym bądź w odosobnieniu na terenie Watykanu lub jakiegoś klasztoru. Znajduje się pod kontrolą, czyli zachodzą obawy, że mógłby uciec. Zastanawiam się również, czy dojdzie do ekstradycji. Byłby to niesamowity precedens. Pytanie, do jakiego kraju. Do Polski, której arcybiskup był obywatelem? Na Dominikanę, gdzie dopuścił się przestępstwa? Może powinien być sądzony we Włoszech?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail