Rosyjscy kontrolerzy mogli być pijani!

2010-06-11 4:00

Czy rosyjscy pracownicy wieży kontroli lotów Paweł Pliusnin i Wiktor Ryżenko podali polskiej załodze prezydenckiego tupolewa błędne dane? Być może nie byli w stanie odczytać wskazań urządzeń? Zdaniem mecenasa Rafała Rogalskiego, który jako pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy ma dostęp do akt śledztwa, kontrolerzy... mogli być pijani!

- Nie jest jasne, w jakim byli stanie. Z pierwszej wersji wynikało, że kontrolerzy przeszli w tym dniu badania lekarskie. Z poprawionej, że badania się nie odbyły - mówi prawnik.

Zdaniem Rafała Rogalskiego im dłużej trwa śledztwo, tym więcej pojawia się pytań i wątpliwości. Tym bardziej że wciąż nie ustalono, kim był trzeci mężczyzna przebywający 10 kwietnia w smoleńskiej wieży wraz z kontrolerami.

- Skoro te informacje są sprzeczne, rodzi to podejrzenia, że ktoś celowo chce ukryć, iż kontrolerzy byli niedysponowani. Nie mamy też informacji, czy po katastrofie przeszli testy na obecność alkoholu - tłumaczył w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" adwokat. Wydaje się to tym bardziej podejrzane, że jak zeznali Pliusnin i Ryżenko, celowo podawali oni błędne informacje, chcąc zniechęcić polskich pilotów do lądowania.

O winie rosyjskich kontrolerów mówił też prezes PiS Jarosław Kaczyński (61 l.) w ostatnim wywiadzie dla onet.pl. - Nie można wykluczyć, że wieża błędnie poinformowała pilotów co do odległości od lotniska. Dlatego też możliwe jest, że błąd leżał po stronie kontrolerów lotniska - ocenił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki