Zegarki ze starych Mustangów! Legenda nie umiera nigdy

2017-12-13 10:09

Każdy pasjonat motoryzacji lubi gadżety związane z ulubioną marką samochodów. A im bardziej te dodatki są unikatowe, tym lepiej. Ford może pochwalić się prawdziwą gratką dla fanów legendarnego Mustanga. Od teraz mogą mieć ukochane auto zawsze przy sobie.

Na samochodowych złomowiskach panuje równie smutna atmosfera jak na cmentarzach. Choć widok tkwiących tam maszyn zawsze przyprawia o ból serca, nie wszystkie muszą skończyć w zgniatarce. Dzięki ich podzespołom i dwóm pozytywnie zakręconym facetom, Mustangi które miały trafić na złomowisko dostają nowe życie.

Duch, który nie umiera

Z elementów starych samochodów Christian Mygh i Jonathan Kamstrup tworzą unikalne zegarki z najwyższej półki. "Ja nie tnę na kawałki Mustangów. Przywożę te, których nie da się naprawić, aby przywrócić je do życia jako zegarek" mówi Christian. Większość ludzi w takim miejscu zobaczy po prostu kupę metalu. Widzą ducha Mustanga, lub to co kiedyś było Mustangiem. Jednak tych dwóch zakochanych w motoryzacji facetów widzi coś więcej. Widzą duszę samochodu i jego historię, którą chcą opowiedzieć. Dzięki nim Mustangi żyją dalej.

Zobacz go naszymi oczami: Ford Mustang GT 5.0 V8 - TEST

Przyznacie, że taki zegarek to idealny pomysł na prezent dla osoby, w której żyłach zamiast krwi płynie wysokooktanowa benzyna. Komponenty użyte do ich produkcji, całe swoje dotychczasowe życie spędziły na pokładzie Mustangów. I to nie przypadkowych! Właściciele firmy REC Watches, a tym samym wykonawcy zegarków mówią, że odszukują historię każdego modelu. Znają jego numer VIN i w miarę możliwości starają się poznać jego historię. Dzięki temu na nadgarstku mamy coś więcej, niż urządzenie odmierzające czas. Raczej bezcenny detal, stanowiący ogromny fragment historii amerykańskiej motoryzacji.

"I że cię nie opuszczę..."

To jednak nie wszystko. Do firmy REC Watches zgłaszają się właściciele Mustangów i przekazują konkretne elementy swoich aut. Dzięki temu możliwe jest stworzenie jedynego w swoim rodzaju zegarka z fragmentu swojego ukochanego auta. Tego, które stoi w garażu.

"Jeżdżę Mustangiem. Noszę Mustanga. I nawet gotuję na Mustangu. Wiem, że nie mogę iść wszędzie z moim samochodem. Nie mogę iść z nim do baru, dlatego podoba mi się ten pomysł, że wciąż mam swój samochód na nadgarstku. To piękne. Noszę go cały czas" mówi jeden z największych fanów Mustanga, Anthony z Belgii.

Zobacz test: Ford Mustang Convertible 2.3 EcoBoost

Każda tarcza jest wyjątkowa, nie ma dwóch takich samych. Tak jak nie ma dwóch identycznych starych aut. "Samochody to jest część twojego życia, rozszerzenie twojej osobowości" mówi kierowca wyścigowy Vaughn Gittin Jr., który na co dzień ściga się w nowym Mustangu, a na ręce nosi jego fragment. Niesamowite musi być patrzeć na swój nadgarstek i wiedzieć, że ma się przy sobie kawałek ukochanego auta. Ale to zrozumie chyba tylko ten, kto kiedyś prawdziwie pokochał jakiś samochód.

Christian Mygh i Jonathan Kamstrup wspólnie szukają samochodów na całym świecie. Z każdego znalezionego Mustanga są w stanie wyprodukować setki unikatowych zegarków. Każda tarcza jest inna, a projekty dopasowywane są indywidualnie. Niestety tak unikalny dodatek do najtańszych nie należy. Ceny zegarków rozpoczynają się od 1495 dolarów. Podczas jednej z podróży do Szwecji zespół REC Watches trafił na białego kruka, rzadki model Raven Black z 1966 roku. Stał się on podstawą limitowanej serii 250 zegarków P51-04.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Koniecznie zobaczcie film, na którym panowie opowiadają o całej idei zegarkowej reinkarnacji Mustangów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki