Prokuratura zajmie się policjantami z Elbląga. Nastolatka nagrała przesłuchanie

i

Autor: Shutterstock Prokuratura zajmie się policjantami z Elbląga. Nastolatka nagrała przesłuchanie

Prokuratura zajmie się policjantami z Elbląga. Nastolatka nagrała przesłuchanie

2022-06-13 12:08

Prokuratura rejonowa w Braniewie będzie wyjaśniała, czy dwóch policjantów pionu kryminalnego z komendy policji w Elblągu nie złamało prawa podczas przesłuchiwania 18-letniej dziewczyny, która była świadkiem burdy w taksówce. Na nagraniu wykonanym przez dziewczynę słychać wulgaryzmy i groźby kierowane pod jej adresem.

O przekazaniu sprawy do prokuratury w Braniewie poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu prokurator Sławomir Karmowski. - O przekazanie sprawy do innej jednostki poprosiła prokuratura w Elblągu, która na co dzień współpracuje z elbląską policją. To rutynowe działanie w takich sytuacjach - powiedział PAP prokurator Karmowski. Przyznał, że to pokrzywdzona 18-latka złożyła zawiadomienie w tej sprawie. Oficer prasowy policji w Elblągu Krzysztof Nowacki powiedział, że niezależnie od działań prokuratury sprawą przesłuchiwania 18-latki zajmuje się wydział wewnętrzny policji.

Burda w taksówce. Nastolatka była świadkiem

Elbląski portal internetowy Portel na podstawie relacji pokrzywdzonej i jej nagrań opisał przesłuchiwanie w elbląskiej komendzie. Dziewczyna została wezwana w charakterze świadka. 18-latka w marcu jechała z chłopakiem i jego kolegą taksówką. Podczas wysiadania z auta kolega chłopaka uderzył pięścią w drzwi taksówki i spowodował wgniecenie karoserii. Policja podała, że 21-latkowi, który uszkodził auto "nie spodobało się to, że kierowca jest z innego kraju". Taksówkarz zgłosił sprawę policji, a ta wezwała na przesłuchanie 18-latkę, by ujawniła personalia znajomego. W efekcie wyjaśniania sprawy okazało się, że 21-latek, który uszkodził taksówkę, był poszukiwany do innej sprawy i trafił za kratki. Za uszkodzenie taksówki grozi mu do 5 lat więzienia.

18-latka nagrała policjantów

Portel napisał, że dziewczyna wezwana na przesłuchanie nie chciała podać personaliów kolegi "by nie robić mu problemów". Wówczas policjantka, która z nią rozmawiała poprosiła dwóch kolegów. - (...) Zaprowadzili mnie do innego pokoju, takiego za kratą. Kazali oddać mi telefon, zaczęli mnie szarpać, wyzywać od gówniar, przeklinali, mówili, że nastrzelają mi klapsów. Chcieli, bym podała nazwisko i numer telefonu chłopaka, z którym jechałam taksówką. Jeden z nich złapał mnie za ramiona i nie dał mi wstać - mówiła Portelowi 18-latka, która dyktafonem z telefonu nagrała rozmowę z policjantami. Na nagraniach zamieszczonych przez Portel słychać krzyki i groźby policjantów oraz płacz dziewczyny.

- Gdy po tym przesłuchaniu wróciłam do pani policjantki, ona dopiero pouczyła mnie w sprawie obowiązków świadka i zaczęła pisać protokół. Powiedziała, że gdybym od początku powiedziała nazwisko tego chłopaka, to niepotrzebna byłaby ta cała interwencja. Nie zareagowała w ogóle na tę sytuację z policjantami - cytuje 18-latkę elbląski portal internetowy.

Sonda
Czy masz zaufanie do policji?
Pijany policjant spowodował śmiertelny wypadek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki