Staszów: Dwuletni chłopczyk sam na ulicy! Mama zagadała się z sąsiadką!

i

Autor: Pixabay Staszów: Dwuletni chłopczyk sam na ulicy! Mama zagadała się z sąsiadką!

Staszów: Dwuletni chłopczyk sam na ulicy! Mama zagadała się z sąsiadką!

2021-07-05 16:41

Sporo szczęścia miał dwulatek ze Staszowa, który postanowił wyruszyć na wycieczkę krajoznawczą. W tym czasie jego mama rozmawiała z sąsiadką, a chłopczyk chwilę wcześniej bawił się na podwórku z rodzeństwem. Gdy spostrzegł, że brama jest otwarta, chwycił w rączkę latarkę i ruszył na przechadzkę. Dodatkowo doszło do nieporozumienia, które sprawiło, że rodzice w ogóle nie przejęli się nagłym zniknięciem malca. - Mama była w ogrodzie wraz z trójką dzieci. Chwilę porozmawiała z sąsiadką, a gdy skończyła zapytała męża, gdzie jest najmłodszy syn. Wówczas mężczyzna miał oświadczyć, że dziecko prawdopodobnie poszło do babci - dom obok. Chłopiec zauważony został w odległości około 500m od miejsca zamieszkania - relacjonuje Joanna Szczepanik ze staszowskiej policji.

Dwuletni chłopiec został zauważony przez mieszkańców Staszowa, gdy samotnie spacerował po ulicach miasta w sobotni wieczór. Z racji wieku młodego spacerowicza ciężko było wydobyć od niego jakiekolwiek informacje, na szczęście okoliczni mieszkańcy wskazali, skąd przyszedł chłopczyk.

CZYTAJ TEŻ: Tragiczny wypadek pod Połańcem! Tir zmiażdżył osobówkę! Śmierć na miejscu!

- Jak się okazało, mały wędrowiec niespostrzeżenie oddalił się z ogrodu, gdy jego mama rozmawiała przez ogrodzenie z sąsiadką. Brama wjazdowa posesji była w tym czasie otwarta. Dzięki interwencji Policji, chłopiec bezpiecznie wrócił do domu. Całe i zdrowe dziecko policjanci przekazali matce. Kobieta była trzeźwa. Jak stwierdziła w rozmowie z policjantami, była w ogrodzie wraz z trójką dzieci. Chwilę porozmawiała z sąsiadką, a gdy skończyła zapytała męża, gdzie jest najmłodszy syn. Wówczas mężczyzna miał oświadczyć, że dziecko prawdopodobnie poszło do babci - dom obok. Chłopiec zauważony został w odległości około 500m od miejsca zamieszkania - relacjonuje Joanna Szczepanik, oficer prasowa staszowskiej policji.

Tym razem mały chłopczyk trafił bezpiecznie w ramiona mamy. Potencjalnie to jednak niezwykle niebezpieczna sytuacja!

- Policjanci apelują do rodziców i opiekunów o wzmożenie opieki nad dziećmi i maksymalną troskę o bezpieczeństwo najmłodszych. Chwila nieuwagi czy to w domu, czy to nad wodą lub na spacerze może doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji, w  której zagrożone może być życie lub zdrowie małej pociechy - podkreśla Joanna Szczepanik.

Andrzej Polan skrywał swój wielki dramat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki