Wszedł do domu z nożem, więc schowała dziecko pod stół. Już nie zobaczyła maluszka. Wstrząsająca relacja z mordu w Nacpolsku

i

Autor: TADEUSZ MRÓZ 21-letnia Ukrainka, która została ciężko ranna w czasie ataku nożownika w Nacpolsku, opowiedziała prokuraturze, co wydarzyło się 3 czerwca.

Wszedł do domu z nożem, więc schowała dziecko pod stół. Już nie zobaczyła maluszka. Wstrząsająca relacja z mordu w Nacpolsku

2022-06-24 22:07

21-letnia Ukrainka, która została ciężko ranna w czasie ataku nożownika w Nacpolsku, opowiedziała prokuraturze, co wydarzyło się 3 czerwca. Wtedy to do wynajmowanego przez kobietę i jej rodaczkę domu wtargnął 27-latek, który rzucił się na nie z nożem. 29-latka trzymała na rękach 5-miesięczne dziecko, więc schowała je pod stół, ale siebie nie ocaliła.

Wszedł do domu z nożem, więc schowała dziecko pod stół. Już nie zobaczyła maluszka. Wstrząsająca relacja z mordu w Nacpolsku

Jak informuje Płońsk w Sieci, Prokuratura Rejonowa w Płońsku ujawniła przebieg zbrodni w Nacpolsku, do której doszło 3 czerwca br. Śledczy w końcu przesłuchali w tej sprawie 21-letnią Ukrainkę, która podobnie jak 29-letnia rodaczka otrzymała wtedy kilkanaście ciosów nożem - ciężko ranna trafiła do szpitala, gdzie przeszła 10-godzinną operację. Tyle szczęścia nie miała druga z obywatelek Ukrainy, która zginęła na miejscu. Feralnego dnia obie były w wynajmowanym przez siebie parterowym budynku wielorodzinnym, gdy do środka wszedł ich rodak - 27-latek - który przyszedł tam uzyskać adres swojej byłej żony, jako że spotyka się ona obecnie z bratem starszej z kobiet. Po wejściu do środka mężczyzna od razu dźgnął 21-latkę nożem w brzuch, wtedy jeszcze nie wiedząc, że to nie ona jest siostrą partnera jego byłej żony.

Czytaj też: 21-latka walczy o życie, jej dzieci znalezione we krwi. Podejrzany o zbrodnię w Nacpolsku na wolności! [NOWE FAKTY]

Nieopatrznie przyznała się do tego 29-latka, więc nożownik ruszył na nią. Kobieta zdążyła jeszcze schować pod stół 5-miesięczne dziecko, które trzymała na rękach, po czym otrzymała śmiertelny cios w serce i jeszcze kilkanaście kolejnych ran. Kiedy 27-latek już wychodził, prawdopodobnie w złości zaczął ponadto dźgać leżącą na ziemi w sąsiednim pomieszczeniu 21-latkę w rękę i nogę. Poszkodowane, maluszek i drugie z dzieci - w wieku 2,5 roku - które było świadkiem ataku, zostali znalezieni we krwi - maluchy nie odniosły żadnych obrażeń.

- Po ciało zmarłej 29-latki przyjechała rodzina z Ukrainy i tam pochowano kobietę. Z kolei drugą z pań, której udało się przeżyć atak nożownika, wraz z najmniejszym dzieciaczkiem (6 miesięcy) i drugą dziewczynką (2,5 roku) zabrał mąż. Jest już poza naszym powiatem. 11-letnia córka zmarłej została z ciotką i zamierzają one udać się na Ukrainę, ale na razie dziecko kończy jeszcze rok szkolny - mówi Płońskowi w Sieci Ewa Ambroziak, prokurator rejonowy w Płońsku.

Czytaj też: Śmierć małej Hani. Szok przed sądem! Czy to dlatego doszło do wypadku w Przęsławicach?

Czytaj też: Strażacy spod Płocka reanimowali kolegę, ale na próżno! Druh Marcin nie żyje

Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?
Zwłoki 2-letniego dziecka znalezione w domu pod Brodnicą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki