Poznań. 18-latek przez miesiąc walczył o życie. Teraz chce podejść do matury

i

Autor: FB Szpital Kliniczny im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu Poznań. 18-latek przez miesiąc walczył o życie. Teraz chce podejść do matury

Leżał 28 dni pod ECMO. Teraz czyta Sapkowskiego

28 dni Rafał Jankowiak (18 l.) z Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) podłączony był do ECMO, sztucznego płucoserca - pozaustrojowego natleniania krwi: ostatniej szansy w leczeniu najcięższych przypadków COVID-19. Lekarze z poznańskiego szpitala klinicznego im. Heliodora Święcickiego, którzy heroicznie walczyli o życie nastolatka po zakażeniu koronawirusem, właśnie poinformowali, że ta walka zakończyła się zwycięstwem!

Młody mężczyzna w poniedziałek (10 stycznia) opuszcza Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. - Na oddziale czytał już "Wiedźmina" - mówi szczęśliwa Sylwia Jankowiak, mama chłopaka, która z całego serca dziękuje wszystkim lekarzom i pielęgniarkom za walkę i poświęcenie przy chorobie syna.

Na początku gorączka pojawiła się tylko u pani Sylwii, ale po kilku dniach objawy miał także jej syn Rafał, 18-letni uczeń toruńskiego liceum. Na co dzień zdrowy, wysportowany nastolatek, który od dwóch lat nie był nawet przeziębiony. Dlatego na początku nikt jeszcze nie myślał, że wszystko potoczy się tak dramatycznie... - Nie chorujemy przewlekle, jesteśmy aktywni, syn jest sportowcem. Gdy pojawiła się u nas gorączka, jeszcze nie panikowaliśmy - mówi. Z najgorszych dolegliwości Rafał miał także intensywny kaszel. Następnego dnia pierwszy raz zasłabł. - Wymiotował i zaczął czuć się naprawdę źle - wspomina pani Sylwia.

Poznań. 18-latek przez miesiąc walczył o życie

Kilka dni później byli już po teście. Dowiedzieli się, że za stan Rafała odpowiada COVID-19. - W piątek spadła mu saturacja, było mu ciężko wstawać - opowiada kobieta, a w jej oczach na wspomnienie pojawiają się łzy. Potrzebna była pomoc pogotowia, a chłopak od razu trafił na OIOM. - Na początku myśleliśmy, że stan się nawet poprawia, ale lekarz ostrzegał nas, że COVID ma straszny, przewrotny przebieg i że nagle może się Rafałowi pogorszyć - opowiada kobieta. Tak też się stało. Wtedy lekarze podjęli decyzję, że jedyną szansą może być dla niego podłączenie do ECMO - pozaustrojowego natleniania krwi, tak zwanego sztucznego płucoserca, które może uratować życie ciężko chorym na COVID-19, ale może spowodować też na przykład krwotoki oraz uszkadzać narządy. U Rafała także pojawiły się komplikacje, ale na szczęście małe i lekarze ze wszystkim sprawnie sobie poradzili.

W końcu, po 28 dniach podłączenia do ECMO, wszystko skończyło się - jak mówią medycy - happy endem! Lekarze wygrali tę nierówną walkę! - Odwiedzałam syna w szpitalu i cały czas w niego wierzyłam. Ale gdy obserwowałam, z jakim zaangażowaniem i oddaniem opiekują się nim wszyscy na oddziale szpitala, to wiem, że będę im wdzięczna do końca życia - mówi pani Sylwia ze łzami w oczach. - Nie ma słów, które oddałyby tę wdzięczność. Zwykłe "dziękuję" to za mało - dodaje kobieta.

Poznań. 18-latek przez miesiąc walczył o życie. Teraz chce podejść do matury

Rafał jest uczniem klasy maturalnej i gdy tylko wybudził się i odzyskał siły zaczął czytać książki! Między innymi "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego. - Mamy nadzieję, że uda się synowi podejść do matury, bo chciałby iść na studia i nie stracić roku - mówi jego mama z nadzieją w głosie. Lekarze ze szpitala podkreślają, że takie ciężkie przypadki nie zawsze kończą się pozytywnie. - Nie jest to też typ doświadczeń, jakie warto mieć - mówią medycy. Dlatego namawiają do szczepienia się.

Rafał nie zdążył się zaszczepić, ale nie jest przeciwnikiem szczepień i gdy tylko wyjdzie ze szpitala - na pewno pójdzie to zrobić.

Sonda
Która medyczna forma ochrony przed koronawirusem najbardziej Cię przekonuje?
CM Medyk wykorzystał innowacyjną metodę badania na koronawirus i zrobił bezpieczną imprezę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki