Blog Kasi Tusk jest nielegalny?!

2013-11-06 22:13

Czy wkrótce prokuratury w Polsce zapełnią się przesłuchiwanymi blogerami z Kasią Tusk na czele? Tak się stanie, jeśli ktoś uzna, że chce panią Kasię zwalczać tak, jak władze Łęcznej zwalczają lokalnego blogera Łukasza Siegiedę. Włodarze donieśli na niego do prokuratury. Nie, oczywiście nie za to, że mocno im dopiekł. Dopatrzyli się w jego blogu nielegalnej, bo niezarejestrowanej gazety internetowej!

LLE24.pl to strona, na której Siegieda - podpisując się nickiem Bartol - komentuje, informuje i opisuje wszystko to, co dzieje się w Łęcznej. Pisze o tym, że wiele rzeczy mu się nie podoba w rodzinnym mieście, zwłaszcza to, co uskutecznia rządząca już trzecią kadencję ekipa burmistrza Łęcznej Tedora Kosiarskiego. "Łęczna bardzo subiektywnie" - ogłasza na stronie tuż obok licznika, ile zostało jeszcze kadencji Kosiarskiego. I punktuje jego wpadki.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kasia Tusk apeluje do Polek: pokazujcie biusty!

O tym, że włodarzy to mocno boli, pan Łukasz przekonał się na własnej skórze, gdy dostał wezwanie na policję. W sierpniu władza doniosła na niego do prokuratury, że prowadzi gazetę bez rejestracji. Zgodnie z prawem prasowym z 1984 roku to wykroczenie karane grzywną. Siegieda został wezwany na policję. - Łukasz S. usłyszał zarzuty z artykułu 45 Prawa prasowego - uściśla sierż. sztab. Magdalena Krasna z łęczyńskiej policji.

- Jeśli ja mam się rejestrować, to powinni zrobić to inni. Czy prokuratorzy zechcą oskarżyć tysiące blogerów w całej Polsce? - pyta retorycznie Siegieda. Czy to oznacza, że kłopoty może mieć najsłynniejsza polska blogerka Kasia Tusk?

Pełnomocnikiem blogera jest mecenas Artur Wdowczyk:

- Strona pana Łukasza to zdecydowanie blog, a nie portal internetowy. A cała sytuacja to próba wywarcia presji na blogera.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki