Afera w skarbówkach! Reagują po naszej publikacji. NOWE FAKTY! Koronawirus na Śląsku

2020-05-27 20:56

Izba Administracji Skarbowej w Katowicach reaguje po publikacji "Super Expressu" na temat afery z rozprzestrzeniającym się koronawirusem w Urzędach Skarbowych w Cieszynie i Katowicach. Przedstawiciele IAS tłumaczą między innymi, jak przebiega dezynfekcja budynków i jakie kroki poczyniono, by zabezpieczyć pracowników.

Na łamach "Super Expressu" opisaliśmy sytuację związaną z zakażeniami koronawirusem wśród pracowników Urzędów Skarbowych w Katowicach i Cieszynie. O kulisach sprawy rozmawialiśmy z przewodniczącym NSZZ Solidarność pracowników KAS w województwie śląskim, którym jest Dominik Lach. Jego zdaniem, nie zachowano wystarczających środków bezpieczeństwa i ostrożności, by zapewnić pracownikom ochronę przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Dyrekcji zarzucono między innymi niewłaściwą dezynfekcję budynku, ale też opieszałość w działaniach. Na reakcję IAS w Katowicach nie trzeba było długo czekać.

- Źródłem zarażeń są niestety sami pracownicy, którzy przynoszą ze sobą chorobę z domu. Tak niestety stało się zarówno w US w Cieszynie, jak i w II US w Katowicach, tak również było w większości wcześniejszych przypadków w urzędach skarbowych. Na razie nie wiemy, jakie jest źródło zarażenia pracownika I US w Katowicach - tłumaczy Michał Kasprzak, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.  

Łącznie od końca marca IAS otrzymał informacje o ośmiu przypadkach zarażeń pracowników w urzędach skarbowych na 6500 osób zatrudnionych w jednostkach Krajowej Administracji Skarbowej w województwie śląskim. Zarażenia wystąpiły w pięciu urzędach skarbowych.

Rzecznik tłumaczy, że informacje na temat zachorowań i ich liczby są przekazywane pracownikom przez osoby kierujące jednostkami, tj. naczelników urzędów skarbowych. W zależności od urzędu jest to robione za pomocą poczty elektronicznej lub za pośrednictwem bezpośrednich przełożonych.

- Dodatkowo w ostatni poniedziałek informowaliśmy pracowników o stanie zarażeń w województwie. Miało to na celu uczulenie ich na to, że chorobę w miejsce pracy nie przynoszą klienci, tylko my sami - mówi Kasprzak. 

Rzecznik przekazuje, że w urzędach skarbowych "serwis sprzątający i pracownicy prowadzą odkażanie powierzchni (m.in. klamki, poręcze, przyciski, windy itp.) przy pomocy specjalistycznych środków". - W zależności od urzędu te czynności są prowadzone nawet kilka razy dziennie. Dodatkowo pracownicy mają dostęp do specjalistycznych płynów do dezynfekcji powierzchni, tak by móc samodzielnie zadbać także o własne biurka. Zgodnie z informacjami uzyskanymi z sanepidu, mając na uwadze charakter wirusa, taka forma odkażania powierzchni w połączeniu w wietrzeniem jest wystarczająca - zapewnia. 

Dla przykładu przesłano nam zakres odkażania przeprowadzonego w US w Cieszynie:

  • 21 - odkażanie spryskiwaczem ręcznym przez pracownika US wszystkich pomieszczeń i korytarzy,
  • 22 maja – odkażenie spryskiwaczem mechanicznym wszystkich pomieszczeń i korytarzy przez pracownika firmy zewnętrznej (zużyto 20 litrów płynu do dezynfekcji),
  • 25 maja - odkażanie korytarzy,
  • do tego pracownik firmy sprzątającej dwa razy dziennie odkaża klamki i raz dziennie salę obsługi oraz teren wejścia do urzędu.

 - Dodatkowo w budynku I US w Katowicach 26 maja specjalistyczna firma przeprowadziła dezynfekcję. 27 maja takie dezynfekcje zostaną przeprowadzone w US w Cieszynie oraz II US w Katowicach. Dezynfekcje swoim zakresem obejmują wyznaczone pokoje biurowe, toalety, pomieszczenia socjalne, windy oraz ciągi komunikacyjne do których osoby zarażone miały dostęp - wylicza rzecznik katowickiej IAS. 

W przypadku zarażeń w urzędzie, Kasprzak zapewnia, że IAS każdorazowo "prosi pracowników o deklaracje, czy i jaki mieli kontakt z osobami zarażonymi zgodnie z wytycznymi sanepidu (wytyczne dotyczą odległości od osoby zarażonej i długości kontaktu z nią)". Informacje te są następnie przekazywane do właściwej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która decyduje, czy należy zastosować kwarantannę wobec takiej osoby.

- W oczekiwaniu na decyzję sanepidu standardowo pracownicy ci wysyłani są na pracę zdalną, by ograniczyć ich kontakt z resztą załogi - podkreśla Kasprzak.  - Deklaracje są jedyną możliwością ustalenia kontaktu, ponieważ mamy świadomość, że pracownicy spotykają się w pracy i po pracy (np. razem do pracy dojeżdżają) - dodaje. 

IAS w Katowicach zapewnia, że dokłada i będzie dokładał wszelkich starań, by zapewnić swoim pracownikom bezpieczeństwo.

Super Raport 27 V (gość: Bodnar, Girzyński, Matczak)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają